Podjąłem zatem ostrożną decyzję i nabyłem nieruchomość, która jeśli będę o nią minimalnie dbał, powinna zapewnić mi spokojną przyszłość. Muszę Wam przyznać, że odkładanie kasy nie jest takie trudne gdy jest się singlem, pracując jako kierowca. Miałem sporo gotówki, do tego niefortunne wydarzenie z przed dwóch (śmierć Mamy) chcąc nie chcąc, jeszcze bardziej powiększyła stan mojego konta. W pewnej mierze, źle się z tym czułem. Przejąć jej oszczędności to jedno, ale uzyskać odszkodowanie ze względu na jej śmierć było naprawdę dziwne. Tutaj mamy granicę gdzie kolidują dwa światy: rzeczywisty i finansowy. W tym ostatnim nawet śmierć ma swoją wartość. Miałem obowiązek dobrego ulokowania tego co miałem, tak żeby Mama patrząc na mnie z góry mogła być spokojna i zadowolona.
Potrzebowałem być często w Montrealu, najpierw żeby nabyć dobrą nieruchomość, a później żeby przerobić ją na opłacalną inwestycję. Jedno z dwóch mieszkań podzieliłem na pół. Wyremontowałem całą piwnicę prawie ze stanu surowego na skromne mieszkanie w którym obecnie mieszkam. Dwa górne mieszkania są już wynajęte. Dochód z nich pokrywa mi w całości ratę kredytową. Spłukałem się z większości kasy, ale efekt końcowy jest taki, że posiadam nieruchomość, spłacają mi ją lokatorzy, a moje wydatki miesięczne w stosunku do mojej sytuacji przed nabyciem zmalały o połowę. W ten sposób, mogę pozwolić sobie na więcej, pracując mniej. Kredyt, gdy będzie spłacony za ileś tam lat, dochód z dwóch mieszkań będzie stanowił spory dodatek do mojej emerytury, a wartość domu będzie mi pozwalała na swobodę wybrania stylu życia. Będę mógł to również sprzedać, przykładowo kupić żaglówkę i skończyć moje życie pływając po świecie.
Ale wracając do sedna sprawy. Wracam na dalekie i krótkie trasy. Co się takiego stało podczas mojego świątecznego wyjazdu? Przemierzając samotnie bezdroża Ameryki, wsłuchując się tylko w pomrukiwanie silnika, znów poczułem się dobrze. Skończywszy wszystkie prace w Montrealu powoli zacząłem się nudzić ciągle siedząc na miejscu. Ileż można. Nie będę już ze smutkeim odprowadzał wzrokiem wyjeżdżające trucki z bazy. Będę jednym z nich. Potrzebuję mojej dawki kilometrów, żeby mój umysł mógł poprawnie pracować. Zrozumiałem to i przestałem z tym walczyć. Wziąłem w styczniu mojego szefa na rozmowę, oznajmiłem mu moje plany, trochę się przejął bo spodziewał się, że będę od niego chciał podwyżki za pracę na magazynie. Trochę go zaskoczyłem moją decyzją ale często gęsto ludzie z biura nie rozumieja co to jest choroba drogowa. Oznajmiłem mu przy okazji, że mam zamiar jak narazie pracować od ośmiu do dziewięciu miesięcy w roku. Kiwnął ramionami i powiedział: tylko bierz wolne latem, jak jest mniej roboty.
Ruszam zatem w trasy, tak do czerwca. Później lecę na wakacje do Polski a później zobaczymy.
REAL LIFE IS OUT THERE, ON THE ROAD.
Remont mieszkania listopad 2015
Wyjazd świąteczny. Grudzień 2015 / Styczeń 2016
Życzę zrealizowania wszystkich planów, Rafał!
OdpowiedzUsuńświetny gust..i w jednym i w drugim :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój pomysł na życie, jest bardzo mi bliski i do tego będę dążył :)
OdpowiedzUsuńElegancko, śledzę poczynienia, bardzo mi sie podobają i plus minus mam podobne plany na przyszłość, zaczynam je realizować od marca - idąc na prawo jazdy AZ. Pozdrawiam Panie Rafale! Kacper
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł Rafale, oby wiecej takich ludzi jak Ty, którzy dają dobry przykład innym. Jak sie chce to MOZNA
OdpowiedzUsuńWitamy serdecznie.
OdpowiedzUsuńSamy byśmy tego lepiej nie wymyślili bo kupno własnego domu, mieszkania i możliwość pracy w terenie jako trucker to chyba najlepszy pomysł, zawsze jest gdzie wrócić, odpocząć i znowu wyruszyć w dalekie trasy. Świetnie Relacjonujesz swoje trasy i życie w drodze i zawsze chętnie oglądamy nowe odcinki. Właściwie to stało się - to oglądanie, naszą stałą rozrywką w wolnym czasie. Szerokości. Pozdrawiamy Edyta i Tomek.
Najlepsze, że wróciłeś do pisania na blogu! Ciekawe czy jest tu jeszcze Kama3? ps.Mieszkanko małe, ale wygląda na przytulne i co najważniejsze-własne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Marcin.
Część :) powiedz mi czy taki Polak po szkole średniej znalazłby zatrudnienie u was w firmie?
OdpowiedzUsuńZnaczy się, że wróciłeś do pisania? Jak tak to świetnie! Co do ostatniej wypowiedzi Kacpra: wielu nie miało wykształcenia, ale miało to coś co pozwoliło osiągnąć swoje cele życiowe, kwestia bariera językowa i to co potrafisz...
OdpowiedzUsuńwidzę że remont wyszedł ładnie :) fajnie że piszesz a jeszcze fajniej że robisz to co lubisz bo o to chodzi! pozdro
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę sukcesów! Śledzić będę bloga z ciekawością.
OdpowiedzUsuńRafał! Zaczarowałeś mnie swoimi planami i tokiem myślenia... Zaczyna mi sie coaz to bardziej podobać życie prowadzone w Twoim stylu...
OdpowiedzUsuńW sumie... Żyje sie tylko raz, prawda? :D
No cóż Ci moge życzyć...?
Sukcesów, zdrowia (przede wszystkim) :)
Trzymaj sie!
Posty - cztery razy do roku 😃
OdpowiedzUsuńWidać Rafał ,ze masz głowę nie od parady.Lokata kapitału w nieruchomości zawsze prędzej czy później przynosi zysk. A do tego widać ,że jesteś osobą bardzo zaradną i masz fajny pomysł na przyszłość. Życzę Ci abyś zrealizował wszystkie swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, jak zawsze, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnagraj kiedy samochod ktory jezdzi bez kierowcy na amerykanskich drograch sa one w fazie testow w koncu to przyszlosc twojego zawodu :D do 2020 maja byc wprowadzone dla uzytkownikow
OdpowiedzUsuńPrawda, inwestycja w nieruchomość brzmi naprawdę dobrze. Ogólnie fajnie to sobie obmyśliłeś :)
OdpowiedzUsuńGratuluję mądrego pomysłu na spożytkowanie gotówki. Życzę wielu udanych tras!
OdpowiedzUsuńNo dla Ciebie nie było chyba lepszej opcji, sam też jestem kierowcą i zrobiłem podobnie ;)
OdpowiedzUsuńPrzewozy Niemcy
Brawo. Super filmiki,fajny blog. Dzięki za to co robisz. Sam jestem kierowcą i kopytkuje po Europie i Turcji. Ale u Ciebie widoki ładniejsze. ☺ Pozdrawiam serdecznie,Szczęśliwego Nowego Roku i Szerokości i Przyczepności
OdpowiedzUsuńHej Rafał
OdpowiedzUsuńJestem pełen podziwu i fascynacji dobrego co robisz.
Super..super..super
Czy jest możliwość kontaktu z tobą na maila?
wojcik.luck@gmail.com
Chciałbym zaczerpnąć trochę informacji od ciebie jeżeli nie masz nic przeciwko.
Lukasz
Nieźle się Pan już urządził, a powrót na długie trasy to na pewno dobry pomysł :]
OdpowiedzUsuń