Postanowiłem w końcu przestać biec na oślep przed siebie. To co robię od paru lat, owszem jest fajne ale jest tylko po to, żeby jak najszybciej i najsprawniej znaleść się dalej, dalej i dalej. Non stop dalej. Bliżej i dalej. Ile można biec przed siebie ciągle patrząc wstecz? Długo. Dalej patrzę w oczy przeszłości: NIEUSTANNIE. Zapomnieć o niej byłoby negacją mnie.
Powiedziałem sobie basta i postanowiłem stawić czoło rzeczywistości. Grubiej i wulgarnie: stawić czoło mnie. Moje myśli, uczucia nie mogą wziąć góry nade mną. Przestałem bezwzględnie jeździć w dalekie trasy zatrzymując się w domu tylko na parę dni. Musiałem coś ze sobą zrobić, żeby odzyskać smak przygody i tym samym smak życia. Formę pracy jaką obecnie wybrałem, najbardziej mi odpowiada. Bywam często w domu, prawie co tydzień mam króciutki wyjazd do Nowego Jorku i moja nieobecność nie jest nigdy dłuższa niż dwie doby poza domem. Nie żegnając się z trasą co chwila wyjeżdżam w nią. A jak mi się naprawdę znudzi rutyna codziennego, miastowego życia, biorę półtora tygodniowy kurs na zachód albo lepiej: kupuje bilet i wsiadam w samolot.
Nie wiem jaka była natura tego wpisu. Buzowało mi się trochę pod kopułą i chciałem się z Wami tym podzielić.
Rafał nie pękaj to skutek drobnej depresji jesienno - zimowej. droge masz w sercu jak każdy z nas.
OdpowiedzUsuńWsiąść do pociągu.... :) dobrze, że dzielisz się swoimi emocjami z nami.
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiś epizod z cyklu gotuj z Rafałem
Rafał, potrzeba Ci dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńJuz jedna mial :D:D
UsuńDoceniam takie wpisy, jest to wyjątkowe w dzisiejszych czasach selfie, nagości itp. bzdur. Prawdziwą nagością są ujawnione myśli i przemyślenia życiowe :) . Powiem, Ci że po złamaniu ręki przez własną głupotę i porywczość zrozumiałem to samo co Ty lecz nie musiałeś łamać ręki :) . Już poważnie pisząc - masz rację, trzeba zwolnić, ganianie na oślep za czymś ulotnym jest bezsensu, trzeba trochę odetchnąć, zrobić porządny wdech i żyć spokojniej. Życzę Tobie i sobie pokory.
OdpowiedzUsuńTylko ten zrozumie to co opisujesz Drogi Rafale kto przeżył taki moment, taka chwile. A takie chwile, takie momenty przychodzą właśnie wtedy gdy jesteśmy sami. Lecz bycie samym nie jest byciem samotnym. Gdy jesteśmy sami czujemy się dobrze. Gdy jesteśmy samotni czujemy się źle. I nawet to odczucie jest subiektywnym postrzeganiem danego momentu. Ilu nie zatrzyma się nawet na chwile by odczuć to co ty odczułeś. By nie być konfrontowanym ze samym sobą, by nie musieć zmienić niczego. Strach przed zmianami nie pozwala na cisze. Lecz Ty masz ta odwagę stawić się temu co tak cicho daje znaki i wsłuchujesz się w to co mówi. Wsłuchujesz się w szept swojego JA które w cierpliwy i łagodny sposób czeka na te chwile kiedy gotów jesteś na spotkanie, na wysłuchanie, na posłuchanie. Bo któż może nam powiedzieć czego nam brak jak nie my sami. Bo kto zrozumie nas najlepiej jak nie my sami. Bo kto pokocha nas najgłębiej jak nie my sami. Tylko Ty wiesz najlepiej która droga jest "właściwa" w tym danym momencie życia nawet jeśli wydaje się ona być błędną. Ty jesteś droga wiec błąd jest wykluczony. Gdziekolwiek nie pójdziesz będziesz czynił to co masz uczynić. Cokolwiek nie zrobisz, zrobisz to co zrobione być musi. Nawet jeśli będzie bolało a bolec będzie. To co słodkie i lekkie nie przynosi zmian lecz pogłębia pasywność. Czyni leniwym i dlatego tez wybieramy sobie takie chwile, takie doświadczenia by rosnąć, dojrzewać i przeskakiwać swój własny cień. Ktos mógłby nazwać to tchórzostwem lecz jest to odwaga. Stanąć, posłuchać i odważyć się na zmianę. Bycie sobą jest kluczem do wewnętrznego trwałego spokoju i tylko nieliczni posiadają ten klucz.
OdpowiedzUsuńMacham do Ciebie a idziemy obok siebie. Widzisz? Nie jesteś jedynym który słyszy ten szept i ja jestem żywym tego dowodem. Po stokroć piękniejszy jest widok ze szczytu po ciężkiej wspinaczce niż najpiękniejszy szczyt podziwiany z doliny. Wiec idź... jeszcze tyle szczytów do zdobycia przed Tobą. Sherina
Każdy z nas jest Rafale w drodze. Pytanie czy w tym pędzie pamiętamy gdzie i po co.
OdpowiedzUsuńCzy nie gubimy siebie. Nie zatracamy sensu.
Dobrze że nie zagłuszasz swoich myśli...
Spotkanie
Przestałam budzić w sobie
olbrzyma
już niczego udawać nie chcę
nie muszę
W prawdzie stanęłam
mam prawo być słaba
kołaczę szukam proszę
zgubioną
znajdując duszę…
Z nadzieją zrozumienia
obnażam własną samotność
pokornie chylę czoła
miłości bliźniego czekając
na pocałunek
Serca odkrywam głębię…
spotykam sama siebie
po latach życia
obok
/Bogumiła Dmochowska/
Pozdrawiam serdecznie, szerokości!