W teorii podwójna obsada może zrobić 10 000km w pięć dni czyli standardowe kółko Montreal - Los Angeles - Montreal. W praktyce różnie bywa. Pięć dni owszem, jeśli się ma pełny ładunek w jedną i w drugą stronę i jeśli się nie straci dużo czasu na rozładunku (w miarę rzadko) lub na załadunku świeżych owoców lub warzyw (w miarę często). Mam paru znajomych na Facebooku co jeżdżą w podwójnej obsadzie w różnych firmach i widzę że ich trasa przeciętnie trwa od 6 do 9 dni. Gdy zaczyna się wydłużać w czasie zaczynają cholernie narzekać i bluzgać. Wiadomo, nikt im nie zapłaci za stracony czas a nawet jeśli będą mieli płacone na godzinę za czekanie to nie o to przecież im chodzi. Oni chcą jak najszybciej wracać do domu, żeby wrócić na weekend. Dla nich czekanie po 10 godzin pod magazynem i czekanie na schłodzenie towaru równa się tym że spędzą o tyle godzin mniej w domu. Z reguły podwójna obsada nie robi jednego kursu i idzie do domu odpocząć. Machnie ze trzy lub cztery "Back to Back" czyli kółka, nie schodząc nawet do domu będąc w swoim mieście wykonując szybka przepinkę naczep. Później zrobią sobie parę dni wolnego typu pół tygodnia i heja od nowa, bo gdy się siedzi w domu i nie jeździ pieniędzy się nie zarobia.
Teraz druga fala mojego poglądu na temat podwójnej w Ameryce. To istna fabryka, która nie ma nic wspólnego z kultem truckerki i przygody. To nic innego jak zwykła monotonna praca, która owszem pozwala zobaczyć wiele ale nie daje czasu żeby poczuć smak kontynentu. Do tego praca należąca do najbardziej niebezpiecznych. Gdy jeden kierowca jedzie drugi śpi. Kolejny beznadziejny wymysł urzędników. Ciało ludzkie ma inne zasady niż te sporządzone pod dyktando silnych sił lobyistycznych dużych korporacji transportowych. Bo jedną rzeczą jest spać i odpoczywać gdy truck jedzie w nocy (to nawet całkiem przyjemne) a inną sprawą starać się usnać podczas dnia na bardzo wyboistej drodze. W innym życiu pracowałem kiedys przez pięc lat na nocki i bardzo dobrze wiem jak bardzo ciężko jest się wyspać w dzień w swoim własnym łóżku a co dopiero w przemieszczającym się trucku. Kolejna kwestia to dobre dobranie sobie partnera. Z reguły w podwójnej jeżdżą tutaj stałe drużyny tak jak dwóch dobrych znajomych lub para albo najlepiej małżeństwo. Ten ostatni wariant ma chyba największy sens, bo współżycie dwóch osób 24h na dobę może po pewnym czasie stać się uciążliwe. Z reguły teamy dzielą noc na pół i każdy męczy się trochę w nocy. Z tego co mi wiadomo najwięcej wypadków w nocy bez powodu mają podwójne obsady. Największa plaga to zaśnięcie za kierownicą i co z tego że według prawa jest wypoczęty bo w momencie gdy wsiadał za kierownicę miał odbębnione 10 godzin odpoczynku, podczas którego wcale nie wypoczął. W Prince w roku 2010 do kasacji poszły aż trzy nowe Volva po kraksach podwójnych obsad. Na szczęście nikt nie zginał tylko trzy trucki i pełne ładunki warzyw wylądowały w rowie.
Są jeszcze firmy, tak jak Trans West na zdjęciu wyżej, które zajmują się tylko podwójną obsadą. Według mnie to one zepsuły rynek w Montrealu jeśli chodzi o Kalifornię i ogólnie zachód Stanów, bo coraz mniej jest firm, któtre odważają się wysłać singla tak jak ja w tamte tereny. Takie firmy przyzwyczaiły spedycje to szybkich terminów dostaw za średnią kasę. W Trans West drużyna nigdy nie wyjeżdża w trasę tym samym sprzętem. Jeśli schodzą z trucka choćby na jeden dzień bierze go już ktoś inny gotowy do jazdy. Kierowców jest więcej w firmie niż trucków i oni jeszcze bardziej systematycznie wykorzystują swój sprzęt. Ma to swoje zalety bo kierwocy mogą sobie brać tyle wolnego ile zapragną ale to też się równa mniejszym zarobkom.
Druga firma, też z rejonu Montrealu za którą nie przepadam to DFS. Tam stawka jest jedna. Za każdy wyjazd kierowca otrzymuje ustaloną z góry kwotę. I nie ważne czy wyjazd będzie trwał tydzień, półtora czy dwa oraz obojętne jest to ile zrobi kilometrów. Stawka jest jedna. Do dna.
Z reguły w tych firmach kierowcy wchodzą jednymi drzwiami i wychodzą drugimi. Są to dobre firmy żeby zdobyć doświadczenie dla początkujących, ale jeździć tam na stałe: nie dziękuję.
Teraz na temat podwójnej w Europie. Niestety nie mam za dużej wiedzy na ten temat, bo zjawisko tutaj jest mniej spotykane i jeździłem za krótko żeby to bardziej zbadać. Mam tylko doświadczenie jednego kursu w roku 2009 gdy chciałem poznać szczegóły jazdy w Europie. Zauważyłem jednak ten sam absurd urzędników ustalających prawo i dbających o bezpieczeństwo i zdrowie kierowców. Podwójna obsada może tutaj jechać łącznie 18 godzin plus 1h30 na pauzy i cały absurd polega na tym że gdy jeden jedzie drugi nie może się położyć z tylu, mimo że też tutaj macie siatki, które przytrzymały by kierowcę na łóźku w razie wypadku. Gdy jeden jedzie drugi czuwa na siedzeniu obok. PORAŻKA. Wiadomo że kierowcy idą spać do tyłu ale narażają się na mandat za jazdę bez pasa. Takie miałem szczęście że gdy byłem w tej jedynej podróży, mój zmiennik był strasznie przepisowy i nie pozwalał mi iść do tyłu nawet w nocy. Cóż, jakoś się przemęczyłem. Gdy kierowcy wykorzystają swóje cykle jazdy obydwoje muszą iść razem spać na zwyczajną pauzę, i później od nowa 18 godzin jazdy i czuwania. Jeśli to nie jest męczącę to sam nie wiem jaki to ma sens. Dobrze że w EU podwójne obsady nie są aż tak powszechne jak w USA.
To tyle moich poglądów na tę część transportu.
Wypisujesz tu Rafciu dzieciakom glupoty - to wszystko sie zgadza, jak jestes ciapa i zamiast kupic swojego trucka i naczepe to sie bujasz jak przedszkolak. W tym tygodniu koloko Chicago-Kalifornia-Chicago przynosilo okolo 6 tysiecy dolarow US zysku juz po odjeciu kosztow paliwa (razem z 9 tysiecy). Ale jak jestes ciapa, to jestes i bedziesz robil zawsze na kogos i plakal
OdpowiedzUsuńDla Ciebie nie jestem Rafciem. Mojego bloga odwiedzają różne grupy wiekowe więc nie generalizuj. Jeśli masz inny punkt widzenia przedstawiaj go na poziomie kultury tego bloga: nie ubliżaj. Już Ci tłumaczyłem że "co powienienem a co nie", zależy tylko ode mnie i Tobie nic do tego. Coś nie pasi? Powiedz to bez sarkazmu z kulturą i to jest ostatnie ostrzeżenie. Pozdrawiamn.
UsuńRafał ;) jemu poprostu zal dupe sciska pozdro;)
UsuńA tak na poważnie, nie zastanawiałeś się nad własnym truckiem? Z tego co wiem, to Hiob (z którym się niedawno spotkałeś) przez kilka lat sam był sobie szefem. Ciekaw jestem, czy faktycznie można na własnej firmie więcej wtedy zarobić.
UsuńMożna, ale Rafał nie chce tego robić bo wszystkie koszty pokrywa on
UsuńAnonimowy masz racje .Rafal jest wieloletnim kierowca na uslugach firmy .Zeby zrozumiec cale sedno biznesu truckierskiego trzeba byc O/O .Co do zarobkow to zgoda ,Chicago -California w sezonie to tak jak mowisz okolo $ 6 grand na czysto .
UsuńTak naprawde to tylko Hiob moze cos powiedziec o tym biznesie aczkolwiek Rafal przekazuje duzo informacji rzeczowych ale sa one raczej przydatne dla tych z Polski mlodych ludzi .
Mowiac obiektywnie to Rafal i Hiob robia naprawde dobra robota .
Rafal pozdrowienia od O/O z Chicago i do milego .
Szerokosci
Ja też uważam że przepisy dla podwójnej obsady są absurdalne na obu kontynentach. Ale w Europie o tyle gorzej że dla pojedynczej obsady tez są beznadziejne przepisy a na szczęście w Ameryce troszkę lepsze.
OdpowiedzUsuńja jezdzilem w podwojnej obsadzie jest to ciezka sprawa . 18 godzin jazdy kimanie na siedzeniu chodz niekiedy szlo sie na wyro po 18 godzinach pauza 9 godz z czego trzeba zjesc napic sie jakiegos piwka no i oczywiscie trzeba wczesniej wstac napic sie kawy obmyc twarz i zjesc czyli z tej 9 zostaje 7 godzin snu ale daje sie rade .
OdpowiedzUsuńDużo nam rozjaśniłeś dzięki. Jeszcze spytam jeśli można, gdyby wziąć wszystkie trucki z całej Północnej Ameryki, to ile z nich procentowo używanych jest przez team? Więcej niż 50%?
OdpowiedzUsuńKilka razy jeździłem po UE w podwójnej obsadzie i faktycznie jest to męcząca sprawa. Cieszę się że teraz jeżdżę solo bo to całkiem inna jazda. Większa przygoda i frajda. Wiadomo że gdy przebywa się we dwójkę zbyt długo w tak małym pomieszczeniu to w końcu jest to męczące i dochodzi do różnych zgrzytów, o kulturze i higienie niektórych nie wspominając. Pozdrawiam Morris B-Stok.
OdpowiedzUsuńWitaj Rafale, rozpisałeś sie trochę, widać urlop w Polsce ci służy:)
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację z podwójną obsadą, większość woli pojedynczo jezdzić ale z różnych przyczyn kierowcy tacy jeżdzą podwójnie. To jest ich wybór.
Pozdrowionka
Pierwsza moja praca na zestawie ciągnik/naczepa to podwójna obsada po UE, w drugim miesiącu zasnąłem za kołkiem z otwartymi oczami. Uratowały mnie koleiny gdzieś na trójce DE, zaczęło bujać i się ocknąłem, byłem już przy bandzie na szczęście nic się nie stało. Mój zmiennik spał na leżance. Teraz się zastanawiam czy nie lepiej jak by siedział koło mnie... / Karol - Oleśnica PL
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę pojedyńcze opony w naczepie
OdpowiedzUsuńja nie nadaje się na podwójną, było to moje pierwsze doświadczenia i zrezygnowałem od razu niszczy to moje ogólne wyobrażenie o byciu kierowcą zawodowym, męczarnia nie polecam.
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze doświadczenie z trucker'ką to podwójna, nie polecam, niszczy to moje ogólne pojęcie o byciu kierowcą zawodowym, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba nie ma nic gorszego niż jazda w podwójnej obsadzie. Najlepiej moim zdaniem jeździ się, gdy dwóch zgranych kierowców jedzie na dwa zestawy w te same miejsce. Ale podwójna obsada w naszych ciasnych cieżarówkach to porażka.
OdpowiedzUsuńDla mnie podwójna obsada to jedna wielka poniewierka.
OdpowiedzUsuńJa też zaczynałem na podwójnej i jeździłem na niej całkiem sporo, a i teraz(na autobusie) zdarza mi się. Pierwsza rzecz, to ekipa musi być bardzo zgrana i mieć do siebie zaufanie, co nie jest takie oczywiste, jeśli jeden dopiero się uczy fachu. Wydaje mi się, że pierwszy raz bez podwójnej się nie obejdzie-tak zaczynała również Klaudia. Co do amerykańskich przepisów-to porażka na max'a jechać non-stop całą dobę i to jeszcze za te same pieniądze, co jakby się jechało samemu. To ja już wolę, tak jak tu w EU-żeby auto stało 9h!!! Polecam jeszcze raz taki link "na temat" podwójnej-trwa tylko niecałe 40sekund-zobaczcie!!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=t_qnTfrj7j0
ps.Ale już z Rafałem w podwójnej, po amerykańskich ścieżkach ustawiła by się pewnie kolejka chętnych i Rafał, choć nie lubi to musiałby sprzedawać bilety na taką przejażdżkę:D
Pozdrawiam!!!
Dzięki za ciekawy i wyczerpujący artykuł.
OdpowiedzUsuńAnonimowy ten pierwszy wpis, hehehe, glupoty to ty opowiadasz,hehe 6 tys dolcow zysku z jednego kolka (Chicago- kalifornia), heheh bujna fantazje masz i tyle.
OdpowiedzUsuńI owszem, dzieciaki w te bajki uwierza, ale nie ci co siedza w transporcie,hehehe i znaja realia.(Chyba na miesiac ci tyle zostaje,hehehe)
Pozdro dla klubu 40to latkow:)
Kamaz, możliwym jest że faktycznie zarbił taką kasę po paliwie na takim kółku w tym okresie. Stawki w tym czasie na CA są dość dobre. Czego Anonimowy nie mówi to że tynek non stop żągluje i czasami jedzie się do Kaliforni za darmo a wraca z małym zyskiem. Nie ma tak dokładnie do końca czarne na białym w treansporcie... Na Kalifornię jest sezon, później go ni ma
UsuńJuż myślałem, że klub(nieformalny) się rozwiązał, a jednak jesteś KamaZ, tylko Mike brak:(
UsuńPozdrawiam!!!
ps."Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma..." Tak jak mówisz Rafale, raz zarobisz a raz prosisz się o powrót-samo życie... Co kto lubi, to(tak) robi!!!
Kiedys jezdzilem w takiej firmie ze dalo sie zarobic 7tys PLN/mies, ale to zdazalo sie raz na rok , albo i rzadziej, ale ktorego kierowce by sie nie spytac w tej firmie to zarabia po siedem klockow,ale wlasnie tego nie powie ze to sie zdaza bardzo rzadko, a tak to srednia na miesiac wychodzila 4 tys PLN.
UsuńTak wiec jesli temu anonimowemu gosciowi trafi sie kolko (od czasu do czasu, albo w sezonie)tam i z powrotem ze srednia 2USD/1MIL brutto, i opowiada jakie to eldorado tam jest, to niestety dla mnie to sa zwykle "bery i bojki starzyka Jemiolki"
Ano Marcin zagladam tutaj nie za czesto, a jak juz zajze, to i tak sie nie udzielam na forum, jedynie zrobie sobie prasowke, jedynie jak mnie cos zaintryguje, to paluchy same w klawiature wala,hehe.
Milego wypoczynku Rafal w tym naszym porypanym kraju.
Ja tymczasem ogien w tloki, na zewnatrz +32'C, a na pace -22'C, a Thermo King, zaraz malo z ramy nie wyskoczy,hehehe.
Kiedys jezdzilem w takiej firmie ze dalo sie zarobic 7tys PLN/mies, ale to zdazalo sie raz na rok , albo i rzadziej, ale ktorego kierowce by sie nie spytac w tej firmie to zarabia po siedem klockow,ale wlasnie tego nie powie ze to sie zdaza bardzo rzadko, a tak to srednia na miesiac wychodzila 4 tys PLN.
UsuńTak wiec jesli temu anonimowemu gosciowi trafi sie kolko (od czasu do czasu, albo w sezonie)tam i z powrotem ze srednia 2USD/1MIL brutto, i opowiada jakie to eldorado tam jest, to niestety dla mnie to sa zwykle "bery i bojki starzyka Jemiolki"
Ano Marcin zagladam tutaj nie za czesto, a jak juz zajze, to i tak sie nie udzielam na forum, jedynie zrobie sobie prasowke, jedynie jak mnie cos zaintryguje, to paluchy same w klawiature wala,hehe.
Milego wypoczynku Rafal w tym naszym porypanym kraju.
Ja tymczasem ogien w tloki, na zewnatrz +32'C, a na pace -22'C, a Thermo King, zaraz malo z ramy nie wyskoczy,hehehe.
Anonimowy ten pierwszy wpis, hehehe, glupoty to ty opowiadasz,hehe 6 tys dolcow zysku z jednego kolka (Chicago- kalifornia), heheh bujna fantazje masz i tyle.
OdpowiedzUsuńI owszem, dzieciaki w te bajki uwierza, ale nie ci co siedza w transporcie,hehehe i znaja realia.(Chyba na miesiac ci tyle zostaje,hehehe)
Pozdro dla klubu 40to latkow:)
Gdy ja robiłem pierwsze kroki w zawodzie kierowcy (na solówce) nie dość, że jeździliśmy w podwójnej obsadzie to jeszcze byłem na skoczka - masakra.
OdpowiedzUsuńNo cóż, podwójna obsada jest jakąś porażką, kto nie jeździł takim systemie to nie zrozumie. Stawki są opłakane,jazda na maksa, zmęczenie a jeszcze jak dojdzie do tego brak zaufania to i stres. Ten system powinien być zabroniony z różnych powodów: ekonomicznych, bezpieczeństwa i moralnego, najgorsze jest to, że w europie ciągniki raczej do podwójnej obsady nie są stworzone, co innego w Stanach czy Kanadzie, gdzie tylko możemy pozazdrościć przestrzeni w kabinie. Ja marzę o tym aby ci co w europie podpisali się pod przepisami o podwójnej obsadzie przejechali się choćby miesiąc. Ja jeździłem z różnymi delikwentami w podwójnej, właścicieli nie obchodzi czy ty z drugim kierowcą się dogadujesz, co jest kompletnym błędem. Jest jeszcze wiele innych powodów aby podwójne obsady zlikwidować, ale to już szeroki temat. Ci co jeżdżą w takim systemie są albo zdesperowani, albo dobrali się idealnie, albo pracodawca dobrze płaci co tu raczej jest odwrotnie co mnie dziwi i nie wiem czemu tak jest, że podwójne obsady mniej zarabiają. Początkującym odradzam ten system, choćby po to aby nabrać ogłady i doświadczenia, bo z tym różnie może być, można się zrazić do tego zawodu!
OdpowiedzUsuńSiemasz Rafał:) po pierwsze dzieki za to ze prowadzisz to wszystko i dajesz rade ja po tych niektórych wpisach bym niebyl taki miły jak ty dobry kawał roboty... zaraz zatym drugie podziekowania za filmiki na youtube ktore pomogły mi się przeprowadzić własnie do Canady z (UK) czego naprawde nie żałuje a w czym mi bardzo pomogłeś... A co do podwójnej w kanadzie to moge sie troszke wypowiedzieć nie za dużo bo dopiero 3 miesiące, ale aż tak strasznie nie jest płacą 0.7 centa za mile + do tego za rzutkę ale jak zawsze jest haczyk :) Latam na Yukon tak zwane in the middle of nowhere.Dorwałem polaka do podwójnej i nie mogę narzekać konkurencji żadnej bo nikt niechce tam jeździć tylko czekać na zimę he he Pozdrowionka Łukasz
OdpowiedzUsuńczesc rafal
OdpowiedzUsuńpolish tutaj, ostatnio jak rozmawialem z dot to dostalem opierdol pozodny i chcial mi dojebac mandat pennsylvania dot za to ze nie pokazalem na konie dnia 15 minut post trip inspection, podobno teras zacczynajo sie strasznie czepiac tego specjalnie tutaj w northeast, ze trzeba miec to ja zawsze wiedzialem pre trip 15 ale na koniec dnia chco miec pokazane post trip inspection 15 minut,
pozdrawiam
adam
Super czyta mi się Twoje wpisy :) Mógłbyś tylko częściej je dodawać
OdpowiedzUsuń