poniedziałek, 25 lipca 2011

Krótka relacja z wakacji z Norwegii.

Ale zacznę od początku. Wyjazd z Polski nie należał do najciekawszych. Zaczęło padać i konkretny deszcz towarzyszył mi aż do Hamburga. Przed tym miastem ni z tego ni z owego zaliczyłem moją pierwszą kontrolę celną w Niemczech. Trwała 2 minutki i miła pani, płynnie mówiąca po angielsku, podziękowała mi i życzyła miłych wakacji, gdyż ku jej wielkiemu zdziwieniu nie jechałem do pracy moim białym skromnym Peugeotem. Szukali fajek, alko i zapasu paliwa.
Niemcy, Danię, Szwecję oraz część Norwegii aż za Oslo przeskoczyłem jedym pędem. Raz że pogoda naprawdę była markotna a dwa że nie zawsze interesują mnie większe skupiska ludzi. Mimo dużych różnic między nimi w dzisiejszych czasach świat konsumpcji zrobił je podobne do siebie. Jeśli nic na świecie się nie zmieni to niedługo mało kto będzie wiedział co te wszystkie budowle, zabytki oraz muzea znaczą. Dziś bardziej liczy się kult: kup, zużyj, wyrzuć i zacznij od nowa. Tyle edytorialnych myśli.
Wczoraj, czyli w niedzielę styknąłem się z Norwegią, taką jaką ją sobie wyobrażałem. Zresztą moje oczekiwania okazały się mało ambitne bo to co zobaczyłem zaspokoiło je ponad milion razy. Zobaczyłem Norwegię poteżną, czystą i groźnie piękną. Trudno opisać te wszystkie widoki, tym bardziej pisząc z telefonu dlatego zapraszam wyżej do zdjęć. Czasami czułem się prawie jak w Kanadzie i górach skalistych, choć nie, tam nie ma fiordów. Po prostu jak w bajce. W jednym dniu i to na bardzo krótkim odcinku spotkałem różne typy klimatów oraz roślinności. Przez cały dzień byłem w lekkim stanie euforii bo naprawdę nie mogłem pochłonąć tego piękna w inny sposób.
Dzisiaj natomiast znów pada deszcz ale doznałem innej formy przyjemności. Dobrej jakości droga, mająca tyle zakrętów że aż mnie boli ręka od kierownicy. Jazda w deszczu po takiej drodze to poezja. Cały czas chodziły biegi bo do zakrętów trzeba dodać częste podjazdy pod górki, mniejsze i większe. Tak a propos Peugeocik sprawuje się wyśmienicie. Idzie jak mała burza, mocy ma wystarczająco na jego tyci silniczek diesla. W Norwegi spalanie wyszło mi 4.7l/100km, co mnie bardzo ucieszyło, bo przed chwilą zatankowałem chyba najdroższe paliwo w moim życiu: 13.42NOK za litr. To około 6.89PLN lub 2.32CAD. Masakra! I moje autko mimo jego 200 000 km na liczniku chodzi jak w zegarku. Zresztą wiedziałem czym jadę bo przyjrzałem mu się konkretnie przed wyjazdem.
I tyle szanowni państwo. Zasuwam dalej na północ, im dalej tym lepiej!
Zdjęcia:
1. Droga nr 258 gdzie EZG rządzi.
2. Cały czas na drodze 258. Zrobiłem sobie przechadzkę nad potok.
3. Jeszcze jedno ujęcie z drogi 258.
4. Fiord Geiranger (ujęcie z drogi 63)
5. A tu poszedłem spać. Nad fiordem Eres przy drodze 660. To jest piękne że w Norwegii można biwakować na dziko.

21 komentarzy:

  1. czesc Rafał. Naprawde fajne fotki.Niemialem jeszcze okazji jechac do skandynawi, jedynie co to byłem w Dani Tirem i widzialem tylko sniezyce w zimie.Musze sie tam kiedys wybrac ale najpierw Kanada:) Jesli bys chcial widziec cos fajnego to warto sie tez wybrac do Grecji i koniecznie górska drogą do Portu w Igumenitsy. Jest tam autostrada popod i miedzy górami ale najpiekniejsza jest wąska droga górska.Jechałem tam z pięć lat temu ciężarówką gdy zaczynałem jezdzić zawodowo i byłem cały spocony bo tak sie bałem.Droga jest bardzo wąska, niemożna minąć sie na zakręcie z innym pojazdem, trzeba sie zatrzymać i przepuścić inny pojazd a dodatkowo po jednej stronie jest ogromna przepasc a z drugiej skalna ściana.Emocji nie brakowało.Niewiem jakbym teraz odbierał ta droge z piecioletnim doswiadczeniem.Widoki byly przepiekne a patrzac w dół widac bylo maszyny pracujace przy budowie autostrady,ledwo mozna bylo rozpoznac czy to ciezarówka czy inny sprzet.A z Grecji popłynąłem promem do Bari we Włoszech, to była fajna rundka.Lecz to nic w porównaniu z widokami jakie ty masz jeżdzac po Ameryce.
    Byłem też w Turcji ale to juz inna bajka:)
    Pozdrawiam i szerokosci

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajjjj spać w takim miejscu mmmm.
    Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Rafał, normalnie zaimponowałeś mi. Pojechałeś sobie w podróż, niby nic niezwykłego, ale w odróżnieniu od 99% populacji nie pojechałeś w miejsca "atrakcyjne turystycznie", nie nocujesz w hotelach. Taki prawdziwy surwiwal. Spanie w namiocie gdzieś w górach, w obcym terenie, tylko Ty i przyroda. Naprawdę najlepsza forma odpoczynku. Życzę udanych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rafał, jak wyżej już ktoś napisał zaimponowałeś mi tym wyjazdem. Myślę że dobrze zrobiłeś wybierając Skandynawię, naprawdę piękne widoki. Zazdroszczę Ci takiego wyjazdu, bo moim marzeniem jest również wybrać się w taką podróż, właśnie w takie miejsca. Powodzenia tam i udanych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy ale zakładam, że mówisz o takim surwiwalu, jak Rafał uskutecznia, nic tylko auto, namiot i pewnie butla turystyczna... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. siema Rafał nie boisz sie tak spać w tym namiocie uwazaj żeby ciebie nikt nie napadł słyszałeś przecież o rzeźni w Norwegii nie boisz sie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Fiordy są naprawdę piękne, szczególnie te wąziutkie… Taka mała „rzeczka” -głęboka nawet na kilkaset(!) metrów rozcina dwie OGROMNE GÓRY, których szczyty giną gdzieś w chmurach… Przed Tobą jeszcze takie wąskie, że przeprawiasz się przez wiszący (ze względu na głębokość wody) most i takie wielkie, że zostaje tylko prom… Poza tym wodospady, przeciekające tunele, serpentyny którymi z poziomu morza wspinasz się na 1000m wyżej, a na koniec księżycowe krajobrazy… CZEKAMY na filmy, zdjęcia i relacje z urlopu!!! Pozdrawiam! ps. Łosia (prawdziwego) widziałeś, bo ja widziałem-JEDNEGO(żywego) i tysiące na znaczkach, naklejkach, pocztówkach, a nawet na pomniku… Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rafał się nie boi, jako doświadczony trucker wie że w razie zagrożenia należy zagryźć napastnika :D

    Rafał liczyłes ile kilometrów mniej więcej ci wyjdzie na takiej wycieczce? i ile czasowo to może zejść z przejechaniem tego tak żeby coś jednak po drodze jeszcze zobaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja ci Rafale polecam CHORWACJE :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Rafał trole Ci w nocy nie dokuczały? Słyszałem , że jak wkroczysz na ich ziemię to za nogi z namiotu wyciągają i do wody wrzucają...

    OdpowiedzUsuń
  12. czesc Rafal. Swietna forma wypoczynku.Bardzo mi sie podoba pomysł.Piękne widoki i czysta natura, to cos co trzeba doceniać póki to mamy.
    Ja niestety nie byłem w skandynawi ani prywatnie ani Truckiem, jedynie co to byłem w Dani i to jeszcze podczas zamieci śnieżnej:)
    Jesli chcialbys zobaczyć jeszcze coś fajnego to polecam grecje i koniecznie przejazd górską drogą do portu w Igumenitsy. Jechałem tam pięć lat temu tirem jak zaczynałem jezdzić.Miałem 21 lat i wysłano mnie tamta droga.To był horror dla mnie, wtedy nie doswiadczonego kierowcy.Droga wąska, przed zakrętami trzeba było sie zatrzymać aby przepuścić pojazdy z przeciwka, po jednej stronie była przepaść a po drugiej skalna ściana-masakra, ale dałem rade i jeżdżę do dziś. Widoki były przepiękne, nieda da sie tego opisać, więc bardzo polecam tą troge.Z Igumenitsy popłynąłem do Bari promem i póżniej widziałem troche Włoch. Teraz chyba jest autostrada popod góry do Portu w Igumenitsie ale ta górska droga osobówki napewno mogą jezdzić.
    Fajna była też rundka do turcji ale to juz inna bajka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Same cudowności. Udowodniłeś, że jak się chce to można. Dodatkowo pokazałeś, że autkiem z 200tys przebiegu można wiele zdziałać, to jest dobra nauka dla tych, którzy przed wyjazdem na wakacje kupują nowe auto za paredziesiąt tysięcy.

    Póki co jesteś na początku swojej podróży, najciekawsze przed Tobą :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. kuźwax tyle km i peżot dał rade pełen szacun dla autka i dla kierowcy ja to był Rafał w nagrode zalał do niego jakiś najlepszy olej i werve :D hehehe pozdrawiam z małopolski.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widze że wakacje udane...piękne widoki. Jednak te historie o Norwegii moich znajomych nie są przekolorowane...tu wiadac wszystko jak na dłoni. Udanych wakacji...

    OdpowiedzUsuń
  16. Siema Rafal gdzie Ty znowu pojechales sie zgubic co ;)
    Tu masz pamiec po swojej firmie,bo teraz tam juz rzadza same Ruskie...LOL..
    fotka - http://imageshack.us/photo/my-images/683/img1275d.jpg/
    Pozdrawiam ....Mike

    OdpowiedzUsuń
  17. Rafal to jeszcze jedna fota jaka udalo mi sie zrobic podczas jazdy droga przy Twojej starej firmie;)
    Wiesz te nowe Ruskie to wielka sila podobniez w Montreal;)
    Fotka-http://imageshack.us/photo/my-images/714/img1276fc.jpg/
    Tylko sie nie zgub tam w tej Norwegi...wiesz jak by co to Garmin rules;) Nie zapomnij wykrecic pauze...LOL. strzalka Mike

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jezuuu, ten EDMONTON... z tobą jest wszystko OK koleś?

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda ze dopiero teraz to czytam, bo mieszkam nie daleko Geiranger :) Mógłbyś wpaść na kawę.. Pozdro

    OdpowiedzUsuń