piątek, 23 września 2011

Pierwszy wyjazd potwierdzony.

Za godzinkę wychodzę z domu. Mam być na bazie o godzinie 2pm. Ładunek będzie gotowy na 5-6 wieczorem, ale w między czasie muszę się władować do trucka, i dokończyć tak zwaną integrację z firmą. Muszę dowiedzieć się jak wszystko u nich się odbywa: sposób w jaki komunikuję się z nimi, wypełnianie karty drogowej i takie inne małe szczegóły jak karty paliwowe, numery faksów, naklejki do przekraczania granicy itd itp. Trochę wszystko w biegu, ale w transporcie raczej chyba inaczej już nie będzie.

Mam różne odczucia, i w pewnym sensie czuję się jakbym zaczynał moją karierę kierowcy na tym kontynencie od nowa. Już ponad rok nie prowadziłem tutejszego składu, więc pierwsze parę godzin za kierownicą napewno będą trochę niezręczne ;). Nie no, dam radę!  Z drugiej strony cieszę się, bo wiem że droga i pustkowia Kanady czekają na mnie. Odświeżę sobie pamięć i na widok znanych mi krajobrazów będę z pewnością miał skromny uśmiech na twarzy oraz poczucie ogromnej satysfakcji.

Pierwszy kurs wygląda tak: wyjazd dziś po południu i dwie zrzutki w Albercie. Pierwsza w Calgary w poniedziałek rano, druga w Edmonton we wtorek. Kawałek drogi jest więc nie będzie zbytnio czasu się obijać (do Calgary mam 3600km). Kamera, laptop i telefon spakowany. A i co najlepsze! Jedziemy razem na dwa trucki, ja i Allan. Z tą różnicą że mój kumpel jedzie dalej do British Columbii. Na początek nie mogło być lepiej ;)

Następny post z trasy! I tak na marginesie : mission accomplished bo ruszam w trasę w ósmy dzień po moim przybyciu do Montrealu. Jak to fajnie gdy cele, które sobie stawiam są realizowane.

23 komentarze:

  1. wstaw fotke z Alanem, może go w końcu poznamy?

    OdpowiedzUsuń
  2. I jakim Truckiem będziesz śmigał? Czyżby Volvo? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I super! Zazdroszczę Ci... Ja też 5-6h i ruszam w dłuższą trasę, jakiej nie jechałem już z 5 lat - na samą myśl się cieszę :) Auto już przygotowane stoi, jeszcze tylko przespać mi się zostało.
    No i podobnie jak Ty nie będę miał czasu na obijanie się, bo muszę przejechać 700km w 9h - co jak wiesz nie jest takie łatwe na starym kontynencie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia Rafal na szlaku ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekamy na dalesze raelacje i jakies fotki i filmiki:)
    Mam jeszcze taką prośbę: czy nie dało by się wstawić jakiegoś zegarka na bloga z godziną w Kanadzie? Bo trzeba odejmować, a tak ładnei by było. Pomysl o tym. Pozdrawiam. szerokosci

    OdpowiedzUsuń
  6. marcinbcaaa zegarek jest juz od kilku dni

    OdpowiedzUsuń
  7. Rafal, stracic taka okazje???!!!! Jechac do Edmonton i nie spotkac sie z Twoim najlepszym fanem??? i przy okazji wysmarowac co i nie co :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to Uczeń jedzie z Guru w trasę ale osobno :D No i bardzo mnie cieszy że twoje cele się spełniają no to miłej podróży :) i szerokości

    OdpowiedzUsuń
  9. krystian a no tak przeoczyłem, dzieki za info.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj. Dobrze Rafale, że udało się Tobie osiągnąć zamierzony cel. Znów jesteś w swoim żywiole i to ze swoim guru, o którym tak wiele pisałeś. Mam też małe pytanko. Powiedz proszę gdzie tak naprawdę wolisz jeździć, w Europie czy w Ameryce? Z tradycyjnym pozdrowieniem życzę szerokości i przyczepności.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjęcie z Alanem już jest i zegar też ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rafał wpadnij do Edmontona na kawę!!!HI HI!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. O pierwsza szychta zaliczona, i to jest to czego tu brakuje, dystans do pokanania 3600km w 3 dni, czyli zgodnie z przepisami musialbys machnac 1200km co nocke, no ale ze to jest Canada, zmeczenie dalo znac o sobie o 2 w nocy po 750km jazdy(a wczesniej caly dzien na zalatwianiu spraw w firmie). A teraz zmiane se przestawisz na wiecej jazdy w dzien, a stracone dzisiaj 450km sie nadrobi dzis i jutro naginajac troche przepisy o czasie jazdy( bo raczej chyba nie jest realne aby w 13h jazdy dmuchnac 1450km ) jazde sie ropisze w ksiazce tak jak powinno byc:)i to jest git, to mi sie podoba humanitarne wykorzystanie kierowcow.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakiego trucka do pracy dostałeś? Wrzuć fotki jakieś. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na fotki i byc może video nowego zestawu. Zwłaszcza interior twojego Volvo.

    Bardzo zużyty sprzet. Czy idzie wytrzymac?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć nagraj filma jakiegoś jako pierwszy dzień w nowej firmie,pokaż nam ciągnik itp... :D Pozdrawiam i życzę szerokości!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam Wszystkich...
    Czyli tzw.smiech na sali bo chlopaka batem do ostrej jazdy pognali;) I skad ja to znam ? Hmnm ? No wlasnie kiedys sam pracowalem w takim samym szambie...Wyjazd z Montreal napewno zakonczyl sie zachaczeniem o korki przy wyjezdzie z miasta,pozniej wpadlem ( Rafal ) w korki po 2 godzinach w stolicy Ottawa,Ont pozniej ze wialo nuda i brakiem zwierzyny na drodze przez las i bezdroza dalismy ognia z kumplem ( Allan ) zarywajac czesc nocy bo chwileczke niech pomysle ? ( choler* mozemy byc z czasem bardzo napieci ) nie wspomne o tym ze jest 18:00 PM w Sobote a jak widze to truckerzy sa w okolicy Thunder Bay,Ont czyli zeby byc w Winnipeg,Manitoba musza dymac ostro zarywajac nastepna nocke z krotkim snem i z rana ognia bo to juz bedzie Niedziela a do Calgary jeszcze zostanie okolo 13 godz jazdy plus tankowanie;)....Tak sie zastanawiam nad tym i mysle czym tu sie podniecac ? To ze firma wysyla ladunek ktory powinien byc wyslany w zespole dwoch kierowcow a dusi jednego kierowce zeby to zrobil za dwoch co tez i mniej bedzie mial zaplacone bo stawka singiel a team to roznica w kasie. Naginanie prawa z ksiazka na max i cofanie sie do tylu z godzinami zeby na wadze wjazdowej do Alberta nikogo nie nagrodzili mandatem;) Hehehe...Tak Panowie wyglada ten Amerykanski trucking...I czy to jest firma Polska czy tez Turecka lub jeszcze inna jakas firma krzak to jak narazie jestesmy tu tylko numerem bocznym na ciezarowce a nie imieniem dopisanym do kierownicy danego trucka...To tyle....O i jeszcze jedno jada razem droga Hwy 17 bo napewno wioza lekkie ladunki zaden chyba by sie nie odwazyl jechac ta droga z max 40 Ton...Cala droga przez Ontario to jazda po pojedynczych drogach i nadal 90 km/h Rafal a te 105 km/h to miales na sam poczatek na zachete do pracy gdzie byla autostrada;) ten dyspozytor co planoje takie wyskoki powinien nauczyc sie liczyc...bo te dwie zrzutki mozna zrobic bezpiecznie we wtorek rowniez w dodatku zatrzymojac sie na kawe jeszcze co dwie godziny;)Bo przeciez Edmonton to tylko 183 mile od Calgary. Sam to robilem przez 14 lat na tej trasie wozac mieso i owoce. A chlodnie GFS w Edmonton to zna chyba kazdy kierowca na zachodnim i wschodnim wybrzezu;) Zycze szerokiej drogi i szczescia na trasie.
    Ps.Pozdrawiam rowniez kolege kamaZ. Prawde piszesz chlopie ! no wiadomo stary szofer...Mike

    OdpowiedzUsuń
  18. @MikeVNVOLVO: Z całym szacunkiem do Twojego stażu pracy, zastanawia mnie skąd bierze się u Ciebie aż tak bujna wyobraźnia. Mój ładunek jest napiętym ładunkiem, ale całkowicie wykonywalnym według zasad ustalonych przez nasze mądre prawa kanadyjskie. Dla uzupełnienia informacji ja i Allan ciągniemy 37ton i 39ton. Nie ze względu na to że baliśmy się jechać siedemnastką tylko po prostu z takim ładunkeim robimy to co robi zawsze doświadczony kierowca: oszczędzamy czas, sprzęt i paliwo więc naturalnie pojechaliśmy jedenastką po płaskim terenie czego sądzę nie zdążyłeś zauważyc na mapie. Wyjazd z Montrealu o dziwo odbył się bezbłednie, 2 godziny później przeskoczyliśmy Ottawę i gdy nasze oczy coraz bardziej łzawiły postanowiliśmy iść spać o drugiej w nocy. Cóż, ucieliśmy sobie trochę sen, ale KAmaz słusznie zauważył że wolimy racjonalnie spać w nocy i jechać w dzień. Oszukujemy prawo ale nigdy nie oszukujemy naszych ciał. Teraz żaden Winnipeg nie jest nam w głowie, Igance,On wystarczy, Allan jedzie do Vancouver na środę, ja w Calgary ten pierwszy drop mogę zrobić do 4 PM czasu lokalnego czyli 6 pm czas Montrealu. Więc z Montrealu policzmy: cała sobota, niedziela pół poniedziałku i pół piątku daje nam równe 3 dni. 3600km / 3 daje nam 1200 na dzień co w 13 godzin nawet na dwu pasmowej, wyśmnienitej drodze nie jest żadnym wyczynem. Przeciętna ruchu na dziś wyszła 95 km/h. A więc dzięki, drogi tutaj są szerokie ;) i lubimy je baaaaaaardzo!

    OdpowiedzUsuń
  19. hahha Rafał się pokłucił z Mikiem :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mike ma racje Rafał oni cie tam za bardzo ganiają piostaw im warunki a jak nie mów dowidzenia i szukaj innej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow! Wreszcie się coś dzieje na blogu...
    Wszystko ładnie i pięknie, ale na tych wąskich "landówkach" 105km/h... nocą... a zwierzyna nie śpi... A tak poważnie nie wiem na ile one szerokie, ale widoki SUPER i dobrze by było zobaczyć je na jakimś filmie-najlepiej w jakości HD! Pozdrawiam wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam.
    Chciałbym podsunąć propozycję na film tzn. jakbyś zrobił coś podobnego do cz.2 Polskiego Kierowcy Ciężarówki Za Granicą byłoby fajnie :]
    Serdecznie pozdrawiam.
    Tomasz

    OdpowiedzUsuń