A więc.
Jadąc na tę imprezę drugi raz w moim życiu byłem dość sceptyczny i nie sądziłem że ktokolwiek będzie miał chęć się ze mną spotkać. Myliłem się. Gdy tylko zaparkowałem Peugeocika w jak najbardziej oddalonym miejscu na parkingu zauważyłem dwie sylwetki zmierzające w moim kierunku. Mówię sobie nie, to niemożliwe. Serio. Pierwsze usłyszane słowa od zbliżających się młodych osobowników "czy to Pan Rafał Nolibab3?"
- Jaki tam Pan Rafał, błyskawicznie odpowiadam, I w ogóle z kim mam przyjemność? Uścisk rąk i rozmowy o tym i tamtym.
Wszyscy, z którymi miałem zaszczyt się spotkać przekazywali mi ogromną dawkę pozytywnej energii. Nigdy nie sądziłem że jestem w stanie zarazić choć odrobinę kogokolwiek tym co robię a w sumie nie robię nic innego jak wykonywanie ciężkiej i odpowiedzialnej pracy.
Zdaję sobie sprawę że większość osób obserwujących to co robię to młodzież zafascynowana przygodą jaką potrafi dostarczyć transport drogowy. Nie mniej jednak podeszło do mnie paru weteranów asfaltowej szosy (według mnie szoferów). Nie lubię się chwalić oraz nie ubliżając młodym, którzy przybyli mnie spotkać, z tego jestem najbardziej dumny. Ludzie, którzy mają więcej kilometrów we krwi ode mnie uścisnęli moją rękę. Patrząc im w oczy przez moment czułem wszystko co doświadczyli w tej brutalnej branży. Pamiętajcie że ludzie starsi, bez uwagi na ich charakter, mają więcej doświadczenia od nas młodszych i choćby za to, naszym obowiązkiem jest ich szanować.
Na Master Trucku miałem okazję nareszcie spotkać się z ludźmi prowadzącymi działalność w necie. Nie każdy dotarł ale nie szkodzi. Poznałem KD Trucka (Krzysztofa Kurowskiego), który odwala kawał dobrej roboty na swoim blogu i kanale YT przedstawiając europejską rzeczywistość jazdy dużym składem.
Wypiłem również piwo z Adamem bardziej znanego jako polski kierowca ciężarówki za granicą Adam. Na początku powiedziałem mu co myślę na temat tytułów jego filmu ale po nawiązaniu bliższej znajomości stwierdziłem że szlagL niechaj będzie. Nie popieram ani nie oceniam wszystkich poczynań Adama ale według mnie też dobrze pokazuje pewną stronę naszej branży. A tak poza tym to jest niezłym rozrusznikiem na imprezie. Z nim się nie da nudzić.
I tak. Teraz odpoczywam i zbieram myśli na kolejne tematy na filmy i wpisy na blogu i szczerze: tak jak sądziłem że zaczynam przynudzać i nie mieć pomysłów na przyszłość, Wasza energia dała mi konkretnego kopa i natchnienia na dalszą działalność. Sądzę że starczy jej przynajmniej do kolejnego zlotu w Opolu :D
Jeszcze raz wszystkim dziękuję! Oto link to mojej strony na fejsie gdzie umieściłem parę zdjęć z Wami.
Szkoda Rafale ,że nie dane mi było Cię spotkać ale za to pokazałem dziewczynie ,że ciężarówki nie tylko ciągnął ładunki ale potrafią też pięknie wyglądać :) i zrobiliśmy sobie 300km wycieczkę :) gdzie w drodze powrotnej moja Luba co chwilę wypatrywała czy nie jedzie jakaś ciężarówka ze zlotu :)
OdpowiedzUsuńNo za rok to już będę musiał się pokazać na MT :D
OdpowiedzUsuńżałuje ze mnie teraz nie było :/
pozdrawiam
Niestety zaliczam się do grona ludzi, którzy przyjechali, ale nie spotkali Cię Rafał. Bardzo żałuje, starałem się Ciebie wypatrywać, ale nie udało się. Mam nadzieje, że za rok się uda cyknąć tą unikatową fote :D Ciesze się, że imperza Ci się podobała. Już nie moge się doczekać następnej. Powodzenia i miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńParę miesięcy temu założyłem sobie, że pojadę na zlot MT przede wszystkim po to, żeby móc Ciebie poznać i pojechałem, 5godzin drogi w jedną stronę, ale warto było ! Dzięki Rafał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Daniel W.
heja, ani nie jestem juz mlodzieza, ani zawodowym kierowca, ale sledze Twoj blog od ponad roku. udalo Ci sie zmienic troche moje podejscie to TIRow, ktorych wczesniej nie cierpialem na drogach, mimo ze wujek mojej zony jest tez kierowca trucka z Toronto i jezdzi po CAN/USA chyba juz 25lat. pozdrawiam michal
OdpowiedzUsuńRafał, Allan, Paweł, Ania, Artur, Dzięki wam przeogromne za spotkanie. To był dla nas zaszczyt was poznać. Szkoda że z niektórymi tylko kilka godzin można było spędzić znacznie za krótko. Wielki szacun dla was i serdecznie pozdrawiamy Kasia i Michał
OdpowiedzUsuńbyłem też na MT, chciałem Ciebie i ogólnie was z blogów spotkać ale jakoś nie widziałem :(
OdpowiedzUsuńkiedyś przylecę do Kanady, to się zobaczymy :D:D
Szkoda, że nie mogłem przybyć. Może w przyszłym roku się uda :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Rafał! :)
Witam, Rafał miałem okazje pogratulowac i zamienić z Tobą w niedziele kilka słów(pytałes mnie o "niebieskich"),nie jestem również ani młodzieża ani zawodowym kierowca ale kocham samochody ciężarowe,a Twoje poczynania sledzę od częsci 4,jest to jedna z najciekawszych jak dla mnie pozycji w necie, która w pewien sposób zaspokaja moją niespełniona(póki co)chęć jazdy cieżarówką.
OdpowiedzUsuńPS.Postanowiłem sobie że do nastepnego zlotu zrobie prawko C+E.
PS2. Gdzies widzialem że planujesz podróż polecam zdecydowanie przez Albanie go Grecji! byłem w maju i piekna traska.
Pozdrowienia z Częstochowy, nigdy nie trać zapału do prowadzenia bloga.
Miałem jedyne 20km na zlot, ale nie udało mi się Ciebie spotkać Rafale :)
OdpowiedzUsuńA fankę jakąś fajną poznałeś?:> pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Rafale. Naprawdę chciałem być na tegorocznym Master Truck'u, niestety się nie udało, bo zjechałem z Belgii dopiero wczoraj i co gorsza wcześniej podjarałem na ten temat mojego sześcioletniego synka. Trudno. "Poczekamy rok (tak mu powiedziałem) i postaram się synku ciebie tam zabrać". W ramach rekompensaty za utracone atrakcje zabrałem syna i żonkę na wycieczkę po naszych mazurskich jeziorach i synuś był zadowolony.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, nie jeżdżę dużą ciężarówką tylko busikiem z kórnikiem i prawdę mówiąc Twoje świetne filmy (i nie tylko Twoje) coraz mocniej skłaniają mnie ku temu, by samemu zacząć robić podobne produkcje, by pokazywać ludziom jak pracujemy. Myślę, że niebawem obejrzysz również moje filmy z tras Europy. Pozdrawiam
wypatrywany przez 4 pary oczu i niestety bezskutecznie.
OdpowiedzUsuńjak nigdy nie mialem żadnego idola i nie rozumialem ludzi którzy potrafią biegać za jakimiś tam gwiazdami z kartkami po autografy tak po tym MT jestem na siebie strasznie zły,że cie gdzieś przeoczyłem.pozdrawiam :)
Zloty mają właśnie to do siebie, że poznaje się na nich fantastycznych ludzie z pasją. I niech tak pozostanie. :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku mam nadzieję, że uda mi się w końcu Ciebie spotkać i poznać osobiście. Zresztą moja, żona też była zawiedziona, że nie udało się nam Ciebie znaleźć...
OdpowiedzUsuńTez miałem plany bo pojechać na MT by poznać Ciebie ale niestety nie dało rady może za rok się uda pozdrawiam i miłego wypoczynku
OdpowiedzUsuńTez planowałem przyjechać na MT by Cie poznać, ale niestety nie wszystko idzie tak jakbyśmy tego chcieli...może za rok się uda pozdrawiam z Bytomia i życzę udanego urlopu
OdpowiedzUsuńCześć Rafał.Bardzo się cieszę,że poznałem Cię osobiście.Cieszę się również,że będziemy spotykać się na MT,każdego roku.Twoja osoba,również mi dała bardzo dużo pozytywnej energi.Oczywiście do nastepnego MT,będę śledził twoje poczynania w inetrnecie na blogu,na twoim kanale YT oraz na twoim FB.Bardzo,bardzo Ci dziękuję za wszystko i życzę Ci POWODZENIA !!! i do zobaczenia za rok na Master Truck 2013! :)
OdpowiedzUsuńMoże nie warto czekać rok do następnego MT w Opolu??? Może lepiej namówić Rafała na podobne spotkanie do tego w Gnieźnie w zeszłym roku... Może mogłoby się odbyć np. w Łodzi... Może ci wszyscy którym się nie udało, mieliby drugą szansę... Jedno jest pewne-to na pewno nie będzie stracony czas!!! Wiem to, mi się udało;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
ps.Pozdrowienia dla klubu40!!!
Byłem też na master trucku, widziałem Cie Rafale, siedziałem nawet stolik od ciebie, ale siedziałeś ze znajomymi i nie chciałem zawracać ci gitary.. :P
OdpowiedzUsuńPozdro.
Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń