poniedziałek, 14 lutego 2011

Hiszpania w siedem dni.

Szybki, pierwszy wyjazd za granicę. Nie spodziewałem się że tak szybko wszystko pójdzie (mimo że początek był zwiastunem naprawdę nieskończoności).

Po pierwsze, sprawy techniczne. Roaming transmisji danych wysiadł nie wiadomo z jakich przyczyn. Era stwierdziła że nie ma żadnego problemu z siecią, chociaż ja, mimo tego że mam doładowane konto na maksa oraz telefon łączący się z siecią zagranicznego operatora, cały czas nie mogę uzyskać jakiejkolwiek łączności z netem. Cóż! Niech żyje technologia 3G oraz operatorzy którzy nie potrafią skonfigurować swojej sieci żeby zciągać ze mnie kasy, ich strata ;) Tak na serio to dam im jeszcze jedną szansę, bo już trzeci raz wydział techniczny pracuje nad moim przypadkiem. 

Sam tydzień za granicą minął dosyć płynnie. Większość czasu jazdy odwaliłem w nocy. Pewnie że fajnie jest, ale nie jak mnie do tego zmusza okoliczność. Choć to też ma swój urok. Wtedy trzeba nie tyle co walczyć ze snem, tyle co z monotonnością. Ta sama o której zawsze marzyłem, której pragnąłem, zaczyna być moim wrogiem. I wtedy gorycz napełnia moje usta, wargi, oczy, skroń. Machinalnie przejeżdżam dłonią po głowie, wiem że dam radę, wiem że wytrwam; licze sekundy, chwile... :D a później wyro i głęboki sen.

No i tyle. Wyparowałem z Olsztyna ze spóźnionym ładunkiem do Hiszpani. Dostarczyłem dobę później niż planowo mimo że wyjechałem z czterdziesto-ośmio godzinnym opóźnieniem. Ale czy kogoś to interesuje ;) wszystko było na legalu, tylko że każda minutka, chwila była policzona. Wszystko kwestia organizacji. W ten sam dzień co rozładunek, miałem załadunek : rzecz żadko spotykana, ale jak się okazało auto na którym jeżdzę należy do kogoś innego więc czym prędzej musi wracać do kraju. Bo normlanie poturlałbym się troszkę po Europie na tak zwanych "przerzutach" czyli z ladunkami z kraju EU do kraju EU innym niż Polska. 

Powrót był podobny : jazda w nocy, wszystko wyliczone w pięknym stylu, nawet zdążyłem odpocząc 45 godzin zanim zawinąłem na bazę ku wielkiemu zdziwieniu spedytorki ;). Tylko niech nie myślą że tak będzie zawsze ;)


A tak z ciekawostek z trasy, to spotałem Polaka który jeździł dla Hiszpana i opowiadał mi jak wysyłali go do Maroko aż pod granicę Senegalu. Powiem Wam że słuchałem jego z niesamowitą chciwością. Wiem że muszę tam się kiedyś znaleść i coś zaczęło chodzić mi po głowie. Do usłyszenia !

Oto film z mojej pierwszej wyprawy





19 komentarzy:

  1. Ładnie, wszystko fajnie opisane, a film...jak napisałem, znakomity, zwykły, prosty, ale z "duszą" :D
    No ładnie to objechałeś, jesteś bardzo pilny hihi. Do Afryki, czy Azji nie polecam jeździć heh. Brak mi słów na twoje tłumaczenie, pokazanie i opisanie, Trzymasz klasę! Szerokości i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie coś się pojawiło :) Dzięki za dokładniejszą mapkę. Powodzenia na dalszej trasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra robota :) i z blogiem i z filmikiem z wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Tak dalej Rafał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I jest już pierwszy raport z trasy ;D Rafał czy ty myślisz żeby jechać do afryki;)zaskakujesz nas pozytywnie pozdrawiam i pisz rób filmiki jak najwięcej;)

    OdpowiedzUsuń
  6. He he już jakieś nowe plany :)) świetny filmik pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietnie Rafal czekamy na twoje recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  8. podziwiam Cię, ze tak ciekawie opowiadasz

    OdpowiedzUsuń
  9. super ładny film i dobry lektor...
    Oby tak dalej teraz czym pojezdzisz czyzby Volvo i znow na poludnie a moze jakas Skandynawia...
    Co do Maroka turystycznie bylem piekny kraj, lecz bywa tam roznie Autostradysa szerokie i super.

    OdpowiedzUsuń
  10. no i wreszcie powrócił nasz przyjaciel z ciepłej Hiszpanii ciekawe nagranie wszystko super opowiedziane.Słowa uznania za to co robisz szerokości i pozdrowionka mam nadzieje że spotkamy się na szlaku;

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja podobnie jak poprzednicy gratuluje ciekawego pomysłu i ciekawie opisanych tras z ameryki , kanady i teraz z europy .Pozdrawiam i szerokości na drodze bajo

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć. Fajny filmek. Zrealizowałeś wszystko o co prosiliśmy. Trasa super ci się trafiła-długa w kółku. Czekam na kolejne filmiki z całej europy. no i może Era wreszcie zaskoczy za Odrą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne filmy i ten europejski tez...
    Wybierasz sie gdzies teraz czekasz na autko? Czy moze wyskoczysz w firmie Hiszpanskiej do Maroka. Widzialem na wlasne oczy jak Hiszpanie jezdza tam po argan i sardynki....

    OdpowiedzUsuń
  14. Pisz coś więcej Rafał!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe co się stało z Rafałem. Nic nie pisze mimo że jest kilka dni w Polsce. Dawno tak długo nie było przerwy w jego nadawaniu. Poza tym nie odpisuje na wiadomości i komentarze. Jak sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nic się nie stało. Facet on ma też życie prywatne.

    A co do Ciebie Panie Rafale to bardzo ładnie wszystko robisz. Gratuluję weny jak i cierpliwości oraz wytrwałości. Życzę Ci aby kolejne relacje i filmy były równie wspaniałe bo lepszych być już nie może :)

    Szerokości i może od czerwca do zobaczenia na szlaku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oglądałem całą masę filmów i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten jest najlepszy! Po prostu 10/10 brawo!

    Oby więcej takich filmów, bo naprawdę chce się oglądać - obejrzałem 2x i pewnie za kilka miesięcy znowu obejrzę :) Czekam na kolejne produkcje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Więcej filmików w miratransie

    OdpowiedzUsuń