niedziela, 9 października 2011

Niezła gafa!

Wczoraj, przez moje roztrzepanie znalazłem się w bardzo niezręcznej sytuacji. Do tej pory jak o tym myślę, a nie da się nie myśleć, to mam ochotę włożyć głowę w piasek, albo lepiej: w ogóle zapaść się pod ziemię.

Wracałem już z pustą naczepą do bazy po rozładunku w Ottawie, który poszedł dość zręcznie. Naczepa radośnie podskakiwała na wybojach wyśmienitych dróg wschodniego Ontario. Tak jakby cieszyła się ze mną z pięknej, ciepłej pogody. Wypadło że w tym roku w Kanadzie indiańskie lato przyszło dość wcześniej. Wiedziałem również że już w Montrealu będę zmieniał mój tymczasowy ciągnik na inny, który ma być moim stałym narzędziem pracy.

I tutaj zaczęły się problemy. Dostałem klucz oraz numer trucka. Wchodząc do niego od razu uderzyła mnie nieprzyjemna woń papierosów. Widok był jeszcze bardziej żałosny: wszędzie pełno jakiś rzeczy w nieładzie: sandały, na łóżku jakiś śpiwór, czajnik do gotowania wody na podłodze itd itp. Wróciłem do biura i mówię do szefa że ten truck nie jest wyczyszczony i pełno w nim rzeczy po kimś. Szef podrapał się po głowie, zadzwonił do kierowcy i spytał go czemu nie opróżnił trucka. Z rozmowy wynikło że zrobił to i jeśli jakieś rzeczy tam zostały można je wszystkie wyrzucić. Sam właściciel poszedł ze mną do tego żałosnego trucka, popatrzył na jego stan i mówi: podjeżdżaj nim pod kontener ze śmieciami. Pomagał mi wywalić wszystko, ale dosłownie wszystko. Operacja trwała jakieś 10 minut po czym powiedział mi żebym pojechał na myjnie żeby dokładnie umyli go w środku. Pięknie, myślę sobie. Cała afera zaczęła się gdy ni z tąd ni z owąd, podczas gdy spokojnie układałem moje rzeczy w śrdoku kabiny ktoś puka i pyta: Co robisz w moim trucku? Trochę mnie zatkało ale mówię że zadamawiam się bo od dzisiaj ja mam nim jeździć.
-Jak to? A gdzie moje rzeczy? po akcencie poznałem że to Rosjanin.
-Szef kazał mi je wyrzucić do śmieci i pomagał mi w tym.
Cisza. Zadzwonił do szefa i po krótkiej rozmowie podał mi słuchawkę:
-W trucku o jakim numerze jesteś???
Nerwowo popatrzyłem na kluczyki i na numer jaki tam jest: w 564124
-Napewno???? Jesteś w 564128! Przyjdzcie natychmiast na górę! I rzucił słuchawką.

Zrozumiałem. Byłem nie w tym trucku co trzeba i wyrzuciłem, razem z szefem wszystkie rzeczy tego nieszczęśliwego kierowcy, co więcej jego zmiennikia również, bo to truck podwójnej obsady.

Rusek zaczął kląć, zrobiło mi się strasznie głupio i mówię mu że nie rozumiem jak to jest bo kluczyk który miałem pasował! On na to że w tej firmie kluczyki są wszystkie takie same do tych wypożyczonych ciągników. Oczywiście zacząłem go przepraszać i zaczęło mi się robić coraz bardziej gorąco.
Tłumaczę mu że sprawdziłem numer , w pośpiechu pewnie nie dojrzałem ostatniej cyferki a że kluczyk pasował i do drzwi i do stacyjki to wprowadziło mnie w błąd oraz nie zbudziło żadnych podejrzeń. Pomyślał, pomślał aż w końcu zaczął się śmiać.
-  Jestes nowy nie? Mówisz po rosyjsku? bo masz dziwny akcent.
- Jestem Polakiem.
- Dobra chodźmy na górę i nie przejmuj się, poklepał mnie po ramieniu, - Shit happends.

Szef wziął mnie na dywanik i mówi: Wiesz co by się stało gdybyś pojechał tym truckiem na granicę? Mielibyśmy wiele kłopotów. Odpowiedziałem mu że z pewnością bym skapnął się przed granicą że coś nie tak bo zawsze trzy razy sprawdzam numery rejestracyjne czy są zgodne z tym co mam w dokumentach. Nie mniej jednak przyznałem się do winy. Jak się popełnia błąd najlepszą kuracją przyznać się do niego od razu. Zresztą według mnie szef trochę miał w tym udziału bo on też nie sprawdził numeru trucka :D.

Rosjanina też wziął na rozmowę, odpalił mu trochę gotówki za wyrzucone rzeczy, także gdy już wychodziliśmy z biura miał dość duży uśmiech na twarzy. Odnalazłem na placu właściwy ciągnik, sprawdziłem jego numery pięć razy, po czym szybko przełożyłem moje manatki i pojechałem do domu. Zrelaksowałem się wypijając duszkiem dwa zimne piwa.: CO ZA DZIEŃ! Do tej pory jeszcze chce mi się krzyczeć gdy myśle o tej całej, niezręcznej sytuacji.

Dzisiaj znów wyjazd. Tym razem króciutki bo tylko okolice Chicago. Nie ma co siedzieć w domu, jak jest praca to się ją bierze, szczególnie po takich wakacjach jakie sobie zrobiłem. Wrócę pewnie w środę najpóźniej i wtedy postaram się skleić dla Was jakiś film z pierwszej mojej wyprawy. Materiału mam sporo tylko czasu na jego obróbkę mało.

Oto pojazd, który od dzisiaj jest moim drugim domem:


26 komentarzy:

  1. ale jaja hehe, zdarza sie Rafał, niedługo będziesz się z tego śmiał :) Tak samo jak śmieje się ta ciężarówka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, Rafał nie przejmuj się tak, nawet profesjonalistom zdarza się popełnić jakiś błąd. :) Wszystko na szczęście się dobrze skończyło i już po sprawie. :D

    Dostałeś bardzo ładne autko, mam nadzieję że będzie bezawaryjne :) oczywiście czekam na zdjęcia wnętrza itd. :D

    Pozdrawiam i szerokiej drogi Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezla wtopa z mojej perspektywy dosyc smieszna ,ale wyobrazam sobie co przeszles wyjasniajac ta cala sprawe ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Było minęło!!!! Najważniejsze, że już po wszystkim. Ja w swoim krótkim jak dotąd życiu, bo jeszcze sporo przede mną zdążyłem zaliczyć tyle takich niezręcznych sytuacji, że na myśl o nich miałem ochotę zapaść się pod ziemię, a świadkowie tych zdarzeń nie raz nie mogli się powstrzymać od śmiechu ehehehehe. Zawsze sobie powtarzałem: jak mogłem zrobić taką głupotę???? Jakby spytać każdego, czy zdarzyła mu się w życiu jakaś nietypowa sytuacja, to na pewno każdy miał by coś na sumieniu. Na początku nie mogłem o tym przestać myśleć, ale po jakimś czasie zapomniałem o całej sytuacji. Teraz jak ktoś o tym wspomina to obracam to w żart. Najważniejsze, że to już minęło, a niektóre "gafy" dużo mnie nauczyły.
    Fajny truck. To jest freightliner czy jakaś inna marka???????

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny International ProStar ;) Pozdrawiam i szerokości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny International ProStar ;) Pozdrawiam i szerokości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna ta nowa bryczka, czekamy na twoją opinię jak się nią jeździ bo to przecież nie volvo.
    Szerokości!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha! ale akcja! najwazniejsze , ze tak sie skonczylo:)Tez strzelilem kilka strasznie glupich pomylek!! Ale sprzet super! ciekawe jak sie taki prowadzi?Pozdrowienia.Artur

    OdpowiedzUsuń
  9. Super truck.
    Szerokości i przyczepności.
    PS. Proszę zrób filmik pokazujący truck w środku i na zewnątrz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. NO to trochę gorąco sie zrobiło ja bym nie wiedział co zrobić dalej historia jak nigdy. Specjalnie tego nie zrobiłeś a szef gapa też mógł sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej Rafał, mam nadzieję że będzie jakiś filmik z tym truckiem w roli głównej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że naklejeczka "PL" na szybie w nowym trucku też będzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ruski dobrze skwitowł. Nie myli się ten kto nic nie robi. A tak na marginesie co to za truck, może maa relacja ze środka i opis. Pozdro Rafał i wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ha ha ha ha niezła przygoda Cię spotkała ;)) Szerokości i czekam na filmik ;)) pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hehe dobrze podsumował to ten rusek, ale za jakis czas pewnie tez będziesz się śmiał z tego:) A ciężarówka fajnie się prezentuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przejmuj sie Rafał ja tez bym sie pomylił patrząc na tak podobne numery :)
    Jak ci się widzi nowy truck? Wiem że liczyłeś na volvo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezła jazda z tym ciagnikiem :))))
    jeśli mozesz to pstryknij kilka fotek swojej nowej fury, zwłaszcza miejsca kierowcy, zegarów itp.
    Mam też pytanie jak wygląda w twojej nowej firmie sprawa z automatycznymi skrzyniami w truckach, bo mam szwagra w USA i on mówi że jest ich coraz więcej bo kierowcy nie chcą jeździc na manualach.
    dzięki i pozdro

    OdpowiedzUsuń
  18. Rutyna gubi-o tym zawsze trzeba pamiętać będąc kierowcą. Ale takie sytuacje uczą na przyszłosć.No i można się pośmiać.Powodzenia Rafał.Piter.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj Rafał ale dałeś ciała :):):) Ale plusem jest to że nas rozbawiłeś. Takie rzeczy sie zdarzaja wiec sie nie przejmuj, dobrze że Rosjanin był wyrozumiały bo pewnie dostałbyś po dupie jakby był to jakiś nerwus.Fajne autko no i czekamy na filmik. powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  20. Spójrz na to z innej strony. Zdobyłes nowe doświadczenie :D Teraz nie będziesz sprawdzał numeru 5, a 15 razy :) A sam truck, moim zdaniem, dużo ładniejszy od Twojego poprzedniego Volvo. Oby jeździło i mieszkało się w nim co najmniej tak samo jak w tym, do którego byłeś przyzwyczajony! Powodzonka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bywa i tak niestety ;) Ale na szczęście zakończyło się z humorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękny truck. Zazdroszczę Ci roboty i życzę szerokości :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ProSTar... ;/ Eh żeby to jeszcze był LoneStar. Volvo to volvo. Wpadka troche gruba, ale zdarza sie, jak kiedys wlazłem innemu śpiącemu truckerowi do kabiny, bo pod rampą stało 20 identycznych trucków... A w nocy wyglądały identycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  25. hehe czasami i tak bywa, ale za niedługo będziesz się z tego śmiać. Widzę nie ma volva ale auta i tak wypasione ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Siema Rafal...
    Dales czadu jak nigdy z tym truckiem;) Say thank you do Rosjana ze mial cierpliwosc i stalowe nerwy po tej kosmicznej przeprowadzce...LOL...Hehehehe...a juz myslalem ze okres o nazwie rookie masz za soba;) ? Kazdemu moze sie zdarzyc taka wpadka,ale Ciebie zgubila rutyna;) Wazne ze teraz mozemy sie z tego tylko posmiac Wszyscy...Zycze udanej jazdy Pro Starem;) Jak masz tam silnik w nim ? Cuminns czy tez silnik MaxForce ( ktory jest silnikiem MAN D20 )...Napisz ...wiem ze sa oszczedne na paliwo...Strzaleczka...Mike

    OdpowiedzUsuń