Jutro poniedziałek, nowy tydzień więc okazja żeby zacząc coś od nowa. Poświęcę resztę wolnego czasu na przygotowania do wyjazdu w trasę choć i tak jeszcze oficjalnie nie wiem kiedy wyjeżdzam. We wtorek mam szkolenie bhp, będę musiał trochę posłuchać dobrych rad i wskazówek jak sobie nie zrobić krzywdy i sądzę że w ten sam dzień podpiszę umowę o pracę. Przewiduję że do końca tego tygodnia ruszę w świat a najpóźniej na początku przyszłego. Już mnie kręci na myśl że dosiądę znowu jakąś ciężarówkę :D
A więc wracając do przygotowań to oto lista rzeczy niezbędnych do dość płynnego wykonywania pracy na stanowisku kierowcy międzynarodowego w Europie.
- mapa Europy (nigdy o nigdy nie jeżdżę bez papierowej wersji map, bo każda nawigacja może nawalić).
- nawigacja (mój wierny i stary Garmin Nuvi który był ze mną wszędzie.).
- moje magiczne notesiki w których mam również dużo cennych informacji na temat miejsc w których mogę parkować, robić ewentualnie zakupy oraz multum innych spraw które sam sobie zapisywałem.
- laptop z wgranym najświeższym Autoroute 2010 i odbiornikiem GPS (szczegółowa mapa prawie całej Europy).
- przetwornica.
- butla turystyczna z gazem.
- patelnia, garnek, deska do krojenia, zapalniczka, 2 talerze, kubek oraz widelec, nóż i łyżeczka.
- pojemnik na wodę: minimum 10 litrów ( woda to życie ).
- radyjko CB z anteną.
- nadajnik FM do muzy.
- śpiwór z poduszką.
- rzeczy niezbędne do higieny osobistej.
- parę książek dla zabicia czasu na postojach.
Na koniec dojdą zakupy z żywnością, tak żeby robić jak najmniej zakupów za granicą i sądzę że z grubsza objąłem wszystko co jest niezbędne.
Jestem osobą która nie lubi brać ze sobą tony tobołów. Biorę tylko to co niezbędne i przydatne. No wiem, jestem trochę gadgeciarzem ale naprawdę wszystko co wezmę ze sobą można położyć na tylnim siedzeniu w samochodzie. Jak na długie 3-4 tygodniowe wyprawy sądzę że to całkiem skromnie :)
A więc ciąg dalszy nastąpi :)
Witam kolegę.
OdpowiedzUsuńNo sprawy BHP to nie żarty trzeba swoje odsłuchać i najlepiej z uwagą dla własnego dobra :-)
- radyjko CB z anteną.
- nadajnik FM
Pracodawca nie zaopatrza ciężarówki w takie gadzety, musisz załatwić sobie to na własną rękę?
Pozdrawiam i do miłego spotkanie na szlaku.
ŚWIDER :-)
Orientujesz się czy w Miratrans poszukują kierowców, czy Ciebie przyjeli bo już tam kiedyś jeździłeś? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAaa, alkochol gdzie? Czy ja muszę o wszystkim myśleć i wozić w swej kabinie, co? :D
OdpowiedzUsuńCienko, wejdziesz do mojej kabiny, kopara Ci opadnie.Ja wszystko w niej mam, więcej niż w domu. hahaha
Dobry obiad masz gwarantowany, TV i net też mam.
Trzeba kurcze na weekend się zjechać, ja ruszam 1 Lutego...
Internetu nie będziesz mieć ze sobą ?
OdpowiedzUsuń3-4 tygodnie ciszy na blogu bedzie ?
Jak na 4 tyg. to skromnie ale i tak najważniejsze rzeczy masz i więcej nie trzeba ;))
OdpowiedzUsuńSądzę że w Miratrans będą przyjmować kierowców, bo przyszły nowe auta. Co do neta to biorę ze sobą moją komórkę i jeżeli gościu z Ery nie zciemniał to w tak taku jest roaming danych więc będę mógł nadawać z iPhona a jak nie to strzelę sobie jakiegoś prepaida za granicą :)
OdpowiedzUsuńWiadomo już jakim pojazdem będziesz sie poruszać ?
OdpowiedzUsuńJa, jako nie jeżdżący na trak-ach i nie związany z branżą, ale zafascynowany tematem, już nie mogę doczekać się relacji z pracy i wypraw. Także załatw ten internet, bo jak wyjedziesz na 3-4 tygodnie, to z ciekawości się pochoruję :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - pustych i szerokich szos!
Bzytka, "Już mnie kręci na myśl że dosiądę znowu jakąś ciężarówkę :D" Czytanie ze zrozumieniem....
OdpowiedzUsuńRafał, a jak było w Zakopanym ?? ;))
OdpowiedzUsuńW Zakopanym bylo dobrze ! Najpierw Małysz wygrał, później mu nie wyszło i na sam koniec się połamał :) Ale ja już tego nie widziałem bo wracałem przetłoczonym pociągiem nocym z imprezującymi studentami :) To też jest niezłe przeżycie :D
OdpowiedzUsuńTak i lekko nawalony hahahaha :D
OdpowiedzUsuńTaki, to sobie pożyje. :P
Witam, właśnie odkryłem Twojego bloga. Good Luck! Ja bym się chyba bał jeździć w Polsce. Pozdrowienia od Sebka. ;-)
OdpowiedzUsuń@hiob Nie ma co się bać :). Jeździ się tak samo jak tam w Ameryce : do przodu :). Transport tutaj jest podobny choć styl życia prowadzony w środku ciężarówki jest całkiem inny niż w Stanach. Ale lubię przygodę więc dlatego zdecydowałem się na nowo odkryć stary kontynent :)
OdpowiedzUsuń