czwartek, 30 czerwca 2011

Czas odpocząć.

Od paru lat decyzje które wpływają na moje życie podejmuję na spontanie. Ta którą podjąłem przed wczoraj w związku z zakończeniem współpracy z Miratransem również można zaliczyć do tego zbioru. Wiem, wiem, nie zachowałem się najstosowniej w oczach mojego pracodawcy, bo ustnie umawialiśmy się na pracę do początku września, ale cóż. Wszystko robię według prawa i w mojej umowie mam dwa tygodnie żeby się z niej wycofać. W końcu jestem wolnym człowiekiem, nie? Powiem Wam że w Kanadzie byłem naocznym świadkiem stylów w jakim kierowcy rzucali pracę. Kluczyki na stół szefa albo właściciela, do tego wiązanka bardzo kolorowych słów, czasami nawet dochodziło do rękoczynów, bez jaj. Niektórzy pracodawcy też potrafią unieść się i to nieźle! Doświadczyłem tego na własnej skórze w Montrealu.

Była taka jedna firma w moim przypadku, ATI (Ajit Transport Inc) która była jedną z najgorszych w jakich pracowałem. Spędziłem w niej dokładnie 4 miesiące ale jak zobaczyłem że kantują na wypłatach szybko zwinąłem manatki. Gdy dowiedział się o tym szef (hindus) i gdy spotkał mnie przy wyjściu gdy odbierałem ostatni czek, spienił się jak pies. Mówi mi że on mi daje pracę a ja jego tak traktuję, że odchodzę bez zapowiedzi i że do czego to podobne! Na to ja że gdyby płacił co obiecał mogłoby być inaczej. Co z tego że jeździłem u niego jak wariat po całej Ameryce (co nie było aż tak złe) żeby zapomnieć o wszystkim z nadzieją że chociaż zarobię jakąś lepszą kasę, gdy na końcu wszystko okazywało się złudzeniem. Przynajmniej w transporcie znam moją wartość i zaciągnąłem go przed sąd pracy. Niestety, po długim czasie odzyskałem tylko część dolarów, które mi wisiał, ale odzyskałem za to odrobinę honoru, którego wtedy ogromnie potrzebowałem.

Tu, w Miratransie wszystko pod względem płac i pracy było OK bez żadnej większej rewelacji, wiadomo: polska firma z coraz większą ilością aut. Co wpłynęło zatem na moją decyzję? Na spontanie trudno to określić. Najbardziej chyba zaczęły mi się dłużyć weekendy i styl pracy w uni europejskiej. Do tego nie ukrywam że objechałem już prawie całą zachodnią Europę i powoli zaczęło mi brakować wyzwania. Owszem, dalej jest fajnie pojechać na Hiszpanię lub do Francji, ale droga powoli zaczyna się robić monotonna. No i prawie cały czas te same miejsca. Cóż, dość! Czas na wakacje, takie prawdziwe, dwu lub trzy miesięczne. Kasy odłożyłem wystarczająco więc czas ją zacząć wydawać.

Ale jak narazie zacznę od zjechania do Polski, bo utknąłem dzisiaj na zagłębiu w Niemczech. Wszystko szło rewelacyjnie do momentu załadunku. Usłyszałem słowa: jutro 8 rano. Do kitu, ale cóż. Załaduję z samego rana i dojadę gdzie dojadę dopóki nie zaczną się zakazy jazdy. Sytuacja jest beznadziejna bo jestem osaczony zakazami z każdej strony. W PL w piątek od 18:00 do 22:00 i w sobotę od 8:00 do 14:00. I teraz w zależności od tego jak będzie wyglądała jazda przez ukochane A2 przez Niemcy i w ogóle o której stąd wyjadę dotrę do domu albo w sobotę rano albo w sobotę po południu.

Zobaczymy!

Wysłane z iPhone'a

53 komentarze:

  1. Jest okazja do zrobienia browara ze swoimi blogowiczami... Wielu pewnie rzczarujesz, ale to prawda-praca kierowcy, jakkolwiek niesamowicie ja opisujesz ma swoje ograniczenia, a czasami jest tak monotonna, ze az nudna... Mam wrazenie, ze jednak ameryka, chocby ze wzgledu na wielkosc jest o wiele ciekawsza! Pozostanie nam czekac na opowiesci z Ameryki... a moze masz jeszcze jakis inny pomysl... Pozdrawiam! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :)

    Skoro wszystko było OK z kasą to dobrze ;)
    A że człowiek potrzebuje czasami odpocząć nawet od tego co bardzo lubi to nic dziwnego. Nie można sie wypalić ;) Zjedziesz. Odpoczniesz, będą może jakieś nowe filmy na yt, więc na rękę Nam ten Twój urlop ;) A może poznasz jakąś fajną polkę których pełno? :D

    Pozdrawiam i zaprszam do mnie

    P.S. bloga prowadz nawet po wyjezdzie za wielką wodę ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no bloga będę prowadził :) gwarantuję to Wam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh, szkoda... Na Twojego Bloga trafiłem wczoraj szukając filmików o pracy kierowcy, trafiłem na jeden z tych o Kanadzie ;) Prawdę mówiąc strasznie kręcą mnie Twoje posty na temat podróży po EUROPIE, więc trochę szkoda, bo w pewien sposób kończy się Twoja i Nasza przygoda... Podobnie jak inni użytkownicy czekam na kolejne filmiki ! Pozdrowienia od Emila z Lubelskiego ! Szerokości !

    OdpowiedzUsuń
  5. Polskie korzenie.Polski kierowca.Brakuje polskiej pięknej kobiety. Może czas ją znależć w Polsce właśnie. Laseczki polskie lubią takich kolesi jak ty. Jesteś wyluzowany i porządny człowiek z odrobiną szaleństwa. Powodzenia w znalezieniu Polki własnie. Na kobiety przeznacz urlop.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...No to prawie Cię ożenili....;P
    Wypoczywaj! Nawet najlepszy wielbłąd kiedyś dociera do oazy i odpoczywa....(nie wiem skąd to mi przyszło do głowy;))

    Zjeżdżaj na chatę , tylko nie zapomnij ,że na You Tube co niektórzy czekają na Twoje filmiki , bo dla mnie jesteś na przykład konkretnym oknem na świat (choć dla mnie świat zaczyna się 200 km. od Opola , bo jeżdżąc ,,na patelni" nic innego jak śląsk - póki co- nie oglądam....:])

    Jeszcze raz - szybkiego powrotu i szybkiej odpowiedzi(jaka by nie była) od Dragonfly!

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. A co po wakacjach? Jakie plany? inna Polska firma czy powrót na północno Amerykańskie highway-e? Pozdrowienia!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Powrót na dziki zachód prawdpodobnie pod koniec września :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ouu pewne zaskoczenie odczułem czytając zapowiedź końca Twojej kariery na naszych drogach. W przed ostatnim poście był już wyczuwalny klimat znudzenia Unią, ale chyba nikt nie podejrzewał że tak szybko podejmiesz decyzję :)

    Masz jakieś konkretniejsze plany na wakacje? spędzisz je raczej w europie czy może w kanadzie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pracowalem w pewnej polskiej firmie transportowej z Chicago i niestety mialem obiecane wspaniale pieniadze, a w realu wyszlo $500 za Kalifornie(wiem niezle jaja), a sprzet rozpadajacy sie co kilka godzin. Szef mial pretensje ze odchodze po tak krotkim czasie, ale porownujac zarobki, to w McDonaldzie wiecej zarabiali. Monotonia tej samej trasy przez kilka miesiecy zmeczyla mnie bardziej niz sama praca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Siemasz Rafale! Nie udzielalem sie w komentarzach na YT ani na Twym blogu ale chetnie sledzilem Twoje poczynania za kolkiem i z przyjemnoscia czytalem refleksje zwiazane z praca kierowcy w Europie. GDYBYS planowal napic sie piwa z czytelnikami to daj znac ludziom. Chetnie przyjade w okolice Leczycy bo szczerze powiedziawszy nurtuje mnie kilka kwestii zwiazanych z wyjazdem za "wielka wode".
    W Polsce szczegolnie, praca kierowcy jest zwyczajnie niedoceniana jak i wiele innych zawodow.

    pozdrawiam
    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  12. To rzeczywiscie smutna wiadomosc ale dobrze trzeba czasem odpoczac od wszystkiego!Milego odpoczynku i czekam na ciag dalszy po wakacjach.Pozdrawiam:)Artur

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Rafale!
    Widziałem wszystkie twoje filmiki YT i czytałem wszystkie wpisy na bloga.Jestem wielkim fanem i jestem pełen podziwu co robisz.
    Nie pisałem wcześniej komentarzy ale piszesz że już kończysz jazdę po europie mam taką mała prośbę czy byś mógł nagrać filmik na temat zmiany biegów w Twoim DAFIE. Tak krok po kroku, jeśli bedziesz miał czas oczywiście.

    Dziękuję i POZDRAWIAM SZEROKOŚCI!!!
    Artur

    OdpowiedzUsuń
  14. Rafał jest jeszcze jedno wyzwanie dla ciebie które mógłbyś odkryć mianowicie piękny i daleki wschód naszego sąsiada. Napewno super przeżycia i jeszcze piękniejsze filmy byś kręcił. To byłoby świetnie móc poglądać relacje z Kazachstanu albo gdzieś na Syberię zastanów się, Australia też byłaby ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  15. a co z dafem ten kierowca co po nim wziałes DAFa jezdzi czyms innym czy wroci na te auto??

    OdpowiedzUsuń
  16. Rafał pomysl o Australii??" albo Africa jesli byles w Hiszpanii to tam sa firmy co lataja na chłodniach na Maroko Algerie.... moze tam proba jazdy??

    OdpowiedzUsuń
  17. Rafał popieram innych znajdz se w polsce fajną kobitkę czerwiec był dośc zimny a lipiec i sierpień będą upały jak cholera :)ja też wziołem urlop i ten czas spędze nad zalewem mmm piwko, plaża kobitki :) heheh Pozdro z Bydgoszczy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zrobisz Rafał jak zechcesz, ale jak dla mnie to w taki sposób trochę palisz za sobą most. Jeżeli za rok, dwa czy pięć znowu zawitasz do Polski w Mirotransie będziesz już spalony, a z tego co pamiętam raczej nie mieli oporów z przyjęciem Cię mając właśnie dobre wspomnienia po wcześniejszej współpracy. Oczywiście jest 1500 innych firm ale... tu już mniej więcej byś wiedział czego można się spodziewać. Ja osobiście bym się przemęczył jeszcze ten kawałek czasu i wakacje zrobił sobie od września. Tak czy siak życzę Ci powodzenia, liczę że blog nie zamilknie no i by urlopu się udał. :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam! Rafał skoro wakacje przed Tobą to musisz odwiedzić Polskie wybrzeże, zapraszam do Mielna! Zapraszam na Browara:) Pozdro Wojtas.

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja nie będę słodził jak pozostali:) Muszę przyznać jedno, chłopaki z Ameryki to są miękkie chłopaki :)Tam są ludzie przyzwyczajeni do lekkiego życia (z wyjątkami oczywiście)a Europa to hardcore :)A jak Ci mało jeżdżenia, to trzeba było zatrudnić się na busa (3.5T) to byś jeźdzł non stop, zero zakazów itd :)

    I nie traktuj tego co napisałem jako złośliwość bo nie taki miałem zamiar :)

    Micho

    OdpowiedzUsuń
  21. Hello Rafal...
    Happy Canada Day buddy ! It's 144 B-Day of our 2nd country;) Enjoy your beer...hope it's cold one.LOL
    Ps.I notice you quit your job so enjoy vacation now;) Cheers...Mike

    OdpowiedzUsuń
  22. Mike mógłbyś przetłumaczyc na polski co napisałes bo ja niebardzo kojaże angielski :(

    OdpowiedzUsuń
  23. No nie Artur... "palisz za soba most" co Ty wypisujesz!!! Rafal zgodnie z prawem rozwiazal umowe o prace i TYLE, albo nieuwznie czytales, albo jestes wlasnie z tych, co to i za darmo pojada i na wszystko sie zgodza-byle szef byl zadowolony! Moim zdaniem Rafal zrobil tak jak nalezy, a to ze troche wczesniej, to co z tego i tak wiedzieli, ze sie zwolni... Pozdrawiam! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie palta za sobą mostów Rafał wie co robi bo to fachowiec tak czy nie?prawdziwi truckerzy wyjeżdzaja na zachód a mięczaki zostają w europie.No taka jest prawda.pozdrowienia z Wrocławka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak sie szuka oszczednosci... Omijamy A2 i nie damy zarobic Kulczykowi, pojedziemy 92 i damy zarobic naszemu Panstwu... Moze i jest w tym jakas logika, stracimy wiecej czasu i paliwa, ale moze bedzie TANIEJ!!! ps.A niech sie kierowca jeszcze troche umeczy(przed zjazdem na baze), bo moze mu malo zmartwien po drodze... Pozdrawiam i SZEROKOSCI!!! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  26. rafał pewnie znów za rok zawita bo przyjezdza tu zeby odnowic paszport i musi sie zatrudnic robi tez tak moj kolega jest taki wymog... Wiec będzie musiał wrocic ale czy Miratrans go przyjmie to juz inna historia.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wreszcie jakiś sensowny post Rafale.
    Dzieci może się ockną że ta robota to nie bajka.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja tam jestem ostro zjarany i będe kierowcą i już tak postanowiłem i zdania nie zmienie.tak było jest i będzie AMEN! :d

    OdpowiedzUsuń
  29. Hello Rafal...
    Jak widze ciagniesz ostro do Polski na zasluzone wolne. Gratuluje bo trzeba twardziela zeby tam w tym transporcie tak orac.Naprawde podziwiam tych Wszystkich chlopakow co jezdza w EU i wielki szacunek za wytrwalosc Panowie. Jak widac ten zawod nie jest taka bajka jak kazdemu mlodemu sie to wydaje...To nie tylko kasa ale tracisz swoje zycie oraz rozlaka z rodzina a to bardzo wplywa na psychike czlowieka i kazdego kierowcy.Robisz sie coraz to bardziej agresywny z roku na rok az do momentu jak cos nie peknie w Tobie...Kazdy ma swoja granice wytrzymalosci za kierownica...Jeden wezmie gleboki oddech a drugi nie wytrzyma i uderzy zestawem w osobowke...siada psychika i tyle. Kazdy z Nas jest stworzony zeby mogl obcowac z drugim czlowiekiem. Europa jest ciezka do jazdy i te chore przepisy niby zjednoczone EU a kazdy sobie rzepke skrobie po swojemu i co kraj to obyczaj...A kierowca dostaje najbardziej po dupie...bo kazdy robi z Niego dziada. Jest mi bardzo przykro z tego powodu Rafal ze doswiadczyles tego na wlasnej skorze ale to Cie tylko wzmocni kolego i dobrze ze piszesz takiego posta bo kazdy mlody bedzie teraz wiedzial ze to nie tylko piekne ciezarowki napedzaja ten kociol Europy ale jak najbardziej pot i krew kazdego kierowcy co poswieca swoje zycie i rodzine zeby taki cham jeden z drugim potem mowil w sklepie czemu te truskawki sa tak pozno i tak drogie. Zastanowmy sie ile ten kierowca musial dac z siebie zeby to bylo na czas... Prosze o SZACUNEK do Nas kierowcow a Ciebie Rafal serdecznie pozdrawiam i czekam tu na spotkanie z Toba w Canadzie...Niech Ci droga zawsze bedzie szeroka...przyjacielu...Mike

    OdpowiedzUsuń
  30. ty,mike- ale pieprzysz....zestawem w osobowke...wydaje mi sie ze skoro takie sa twoje odczucia na temat pracy to nie powinienes siadac za kolkiem bo jestes niebezpiecznym czlowiekiem..jezdze od 15tu lat po europie,aktualnie skandynawia i nigdy nie przyszlo mi do glowy cos takiego--zestawem w osobowke...ludzie...a moze isc na calosc i zestawem w przedszkole?albo w szereg osobowek na swiatlach1?lo ludzie..szkoda gadac..

    OdpowiedzUsuń
  31. i znowu ktos nieuwaznie czyta, tym razem Mike'a. To nie On jest niebezpieczny, tylko sa i wsrod nas frustraci, ktorym nigdy nie wiadomo co odwali!!! Mike, nie wiem jak to jest u was w ameryce, ale u nas sa dwie opcje, albo avizo-to w miare OK-chyba, ze termin nie realny, albo-szybko, szybko, bo tam juz czekaja... a tam niestety pies z kulawa noga nie czeka, albo wszyskim spieszy sie do domu i maja darmowy magazyn na naszej naczepie... a'propos, kto osttnio wypisal postojowke??? Pozdrawiam! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  32. To sie nazywa po prostu "zmeczenie materialu", ludziom siada psycha, pracujac w firmach na zasadach niewolniczych. Takich firm jest wiele, ale jezdza ludzie, bo dzieci w domu jesc wolaja, i nie ma wyjscia - trzeba tyrac.
    Rafal korzystajac z okazji, prowadzi moim zdaniem zycie turysty, fakt mozna polaczyc przyjemne z porzytecznym, jestem nawet za. Alez ilez mozna jezdzic non stop po tyc samych drogach, zwidzajac te same kraje (chcielibyscie co roku spedzac wakacje w tym samym miejscu), itd, tym bardziej ze pracujac w jednej firmie, trasy sie pokrywaja, a bywa i tak ze tydz w tydz jedzie sie to samo.
    Malo tego, ja pracujac w kilku firmach w EU, nie tylko polskich zdazalo mi czesto bywac w tych samych firmach, w ktorych juz kiedys bylem pracujac gdzie indziej.
    Kiedys mialem nawet taki przypadek pracujac u "guldena", znalazlem sie w tym samym dniu w tej samej firmie , co przed rokiem, ale pracujac wtedy w polskiej firmie, a pamietam ten dzien dokladnie bo to byly moje urodziny, upsss..., niezla zbieznosc, no nie:)
    Dlatego kierowca musi byc odpornym psychicznie, albo po prostu pie....nty. Jest takie powiedzenie "Trzeba byc debilem, zeby jezdzic tirem". Ale owszem nie mozna calej szoferskiej roboty wkladac do jednego wora, najwazniejsza rzecza w tej robocie jest regularnosc, tz.kierowca jak wyjezdza w trase i wie z dokladnoscia do jednego dnia, kiedy wroci z niej, jest spokojniejszy, nie martwi sie juz na zapas, kiedy wroci do domu itd,(niektorzxy moze nawet nie wiedza, ale umowic sie na wizyte u dentysty na przyklad, graniczy z cudem pracujac na niewolniczych warunkach) dlatego warto sobie znalezc firme, ktora obsluguje stalych klientow, i jezdzi tam i z powrotem,trasy ktore w ciagu tyg sie obskoczy, a wekendy wolne, lub co tez jest dobre: praca na przezutach, ale z gory ustalony harmonogram pracy np 3tyg w trasie, tydz wolnego, jezdzilem tez tak, super spawa, czlowiek wogole jest bez stresu, okres pracy to sie zapier.., a wolne to sie odpoczywa, dlatego nie dziw sie kierowca Rafal np. z VOSa, bo oni nie maja takich problemow jak kierowcy Miratrans, kedy do domu zjada, gdzie wiem ze w waszej firmie bywa sie od przypadku do przypadku w domu. Nic gorszego nie moze byc , jak kiero wyjezdza w trase do UK, potem do I, stamtad mial miec niby powrot do domu, ale benc, ladunek ktos zwinol sprzed nosa, to zeby nie stac, to szef: to skocz na Hiszpanie, bo dobra kase daja, a potem cos do domu sie znajdzie, do tego dodac zakazy w poszczegolnych krajach,i z dwoch tyg robi sie szesc, to powiedzcie najtwardszym psycha siada, bo ilez mozna za bialego murzyna zapier...w 21 wieku w srodku EU.

    OdpowiedzUsuń
  33. Tak jest KamaZ, Rafal naprawde WSPANIALE opisuje to co jest tylko mala, ale PRZYJEMNA czescia naszej roboty, ale jak zauwazylem, On to robi dla przyjemnosci i jak WIELOKROTNIE powtarzal nie ma rodziny... Mlodziez czyta i jest w siodmym niebie... W kazdej chwili moga sobie wstac od komputera i robic co chca... Ale ja mam taki pomysl dla tych "przyszlych" kierowcow... Zamknijcie sie na 3tyg. w malym pokoiku ze swoim komputerem i innymi potrzebnymi wam rzeczami-tam spijcie, przyzadzajcie sobie posilki, zjedcie, pozmywajcie... wezcie sobie miske w ktorej bedziecie sie myli i prali swoje graty... nie przyjmujcie gosci i nigdzie nie wychodzcie!!! Do zobaczenia za 3tyg! ps.Chyba, ze utknieci gdzies w EU na dluzej... Pozdrawiam! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  34. Rafał a ty co o tym wszyskim myślisz kto gada dobrze ? :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Czy jeszcze KTOS klika na reklamy czy tylko ja?

    OdpowiedzUsuń
  36. ja ciągle klikam i klikam :))

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam.
    Moja odpowiedz na wpis: Anonimowy...z dnia 2 lipiec godz:08:00AM
    Po pierwsze- kim kolwiek jestes ? to koles nie dorosles do tego zeby mowic do mnie na Ty okey...
    Po drugie- powiem Ci to obywatelu mlody ( Naucz sie czytac uwaznie i miedzy wierszami dokladnie co dana osoba chce przekazac a zarazem wyrazic w tekscie jakim pisze )
    Po trzecie - jesli kreciles pauze piszac ten durny komentarz i w tym samym czasie gotowales sobie w garach patrzac na to zeby nie przypalic tej zupy z przed tygodnia to ja Ci wybaczam ta wpadke;)
    Po czwarte- Teraz sluchaj uwaznie synku ! Bo nie lubie sie powtarzac, Ja osobiscie mam wiecej lat doswiadczenia w sypialni mojej ciezarowki niz Ty ktory mi tu pisze ze " jezdze od 15 lat po Europie" Jezdze osobiscie duzo dluzej niz Ty.I te Twoje 15 to jest o 15 za malo;)
    Po piate- Kiedy Ty kolego ostatnio miales robione testy psychiczno-fizyczne? mysle ze dawno temu...moja rada dla Ciebie- Zmien sobie lekarza bo ten obecny Cie oszukuje;)
    I na sam koniec ...Wpadles tu na blog szczekajac, narobiles pisku,halasu niczym mlody burek z podworka robiac siku i zostawiajac plame swoimi durnym wpisem...Bez odwagi podisania sie wlasnym imieniem.WSTYD !
    I Ty mi mowisz ze jestes kierowca ? Do tego trzeba miec jaja w spodniach a nie piasek w kieszeni kolego.
    Zalecam Ci obowiazkowa lekture kolegi : kamaZ bo ten chlopak napisal szczera i najprawdziwsza prawde tego zawodu, ale to jest prawdziwy stary kierowca i darze go ogromnym SZACUNKIEM czego nie moge powiedziec o Tobie...Cheers.Mike

    Ps.Do Moderatora blogu: Wyrazam zgode na zablokowanie mojego konta jesli napisalem tu cos nie tak.
    Rafal napisal swietny post i szczera prawde z odczuc kierowcy na drodze,ja to popieram w 100%....Best regards to all.

    OdpowiedzUsuń
  38. Hehehe, czuję że będzie kłótnia, proszę tylko kulturalnie i nie bluzgać i nie poniżać :). Czyżby moje posty wywoływały aż tak wielkie debaty? :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej, pisze z wloch, ja zaczelem ta prace jak mialem 21 lat, zwiedzilem cala europe, nawet wschodnia jak jeszcze stalo sie po kilkanascie godzin na granicy i zapewniam ze z "zachodnia" blacha latwo nie bylo...czepiali sie strasznie, jak zaczynalem nie bylo komorki ani nawigatora, wspomnienia mam zajebiste i znam dobrze te uczucie...robilem to przez 7 lat z wielkim zapalem i checia ale moim zdaniem przychodzi czas zeby powiedziec koniec, dla tej pracy trzeba zrezygnowas ze wszystkiego...rodziny, przyjaciol, kobiety. Teraz robie co innego ale jak nie raz jade autostrada i leci w radiu fajna muzyczka to taka przychdzi mi chec wsiasc w ciezarowke i pojechac gdzies w sina dal ale wiem ze zawsze moge przejechac sie gdzies w weekend lub wakacje... z dziewczyna, bez zadnych obowiazkow, dla samej przyjemnosci. Slawek Milano 32 lata

    OdpowiedzUsuń
  40. Cały czas nie wiem jak to ujać... KamaZ, ma racje, Mike ma racje i Rafał ma racje... Myslę sobie tylko, żeby mieć tylu odwiedzających i tylu fanów Rafał filtruje swoje przeżycia, bo inaczej nie dałoby się tego bloga czytać, ale między wierszami przemyca tą łyżeczkę dziekciu, a jak już przesoli, to zaczyna się rozpacz jego (młodych) fanów...(i nasza radość). Jeszcze raz proponuję:zamknijcie się w tym swoim pokoiku, Rafał napisał co ze sobą zabrać, zabierzcie i Wy to samo i do zobaczenia za 3tyg. ps.A do kibla, to ja proponuje jednak zawsze wychodzić-na najbliższą stację benzynową... Przepisy znacie... 4.5h przed kompem bez ruchu i wpatrzeni w ekran, 45min przerwy i nastepne 4.5h... i tak przez 3tyg! ps.Koniecznie napiszcie jak było! Pozdrawiam! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  41. No tak MikeVNVolvo, anonimowy w biegu chyba czytal twoja wypowiedz, i mial problem z interpretacja sensu calej wypowiedzi, tez mnie to tknelo, ze ludzie nie rozumieja tego co czytaja, i dobrze to napisales, hehe pies nasikal i plama zostala,heheh.Pozdro, i szerokosci na canadyjskich szosach.
    @Marcin, tu ciekawa propozycje zarzuciles mlodym adeptom, lepsze pewnie by to bylo jak badania psychotechniczne,hehe

    OdpowiedzUsuń
  42. Rafał słabo klikamy czy dobrze? żeby cie nienadwyrężać finansowo możemy sie bardziej zcharcić na kliknie reklam ?

    OdpowiedzUsuń
  43. Taak KamaZ! Tylko, czy Oni wytrzymaja... Aaa, no i zobaczymy jak to będzie z ich dziewczętami? Rafała chcą na siłę wyswatać, a po tych 3tyg sami mogą potrzebować swatki... Pozdrawiam!!! Marcin. ps.Padam... Wczoraj ruszyłem (osobówką) z Hamburga o 19tej, jechałem do 5tej, lało cały czas, spałem do 10tej, o 13tej(jak młody Bóg) wsiadłem do autokaru i znowu w strugach deszczu o 20tej dotarłem do Zakopanego-PIASEK w oczach!!!

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  45. Witam...
    @ Marcin jeszcze troche a zaczne sie do Ciebie modlic;) Bo co mi tam pozostalo w tym zyciu nie...Przeciez ilez to mozna wierzyc w zakonnice i ich ciagle akcje " Uwaga na latajace nisko Batmany" dajesz czadu z wpisami ale jak mowisz niech sie mlodzi nie slinia tak za kierownice bo na sam poczatek test w pokoiku 2m na 2metry 3 tyg lub 4 bo tak tez jezdza 4/1....po prostu strzal w kolano;)...A reszta no wiadomo aby do wiosny,tylko zeby lancuchow nie zbraklo w gorach bo zima dluga a szczegolnie ta w Alpach...
    Ja za to jutro w droge na swoje 2/1 znowu;) Nie...nie koledzy to nie 2 tygodnie w trasie a 1 tydzien w domu to moje 2 dni w drodze a 1 dzien w domu...LOL. Przeciez staruszek ze mnie no i ten: PIASEK w oczach to juz kaplica;)
    Ps. Renowka to nie ciezarowka,a od Iveca to z daleka;) VOLVO always rules... Best Regards to ALL...Mike

    OdpowiedzUsuń
  46. Mike ma racje smrodzie nie podnoś głosu na Mike bo on żyje dłuzej od ciebie na tym świecie!

    OdpowiedzUsuń
  47. Mike,fajnie piszesz...tylko troche pozno wracasz z pubu

    OdpowiedzUsuń
  48. ...albo się temat wyczerpał... albo żeśmy młodzież spłoszyli... albo "wyjechali" na 3tyg!!! Pozdrawiam z Zakopanego! Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  50. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  51. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  52. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  53. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń