Wiąże mnie z tym stanem wiele wspomnień, uczuć, myśli i marzeń. W sumie tylko jedno marzenie które ciągle tkwi mi w głowie. Pierwszy raz znazłem się tam w roku 1998 podczas pierwszych wakacji osobówką. Nie zdążyłem całkowicie na początku załapać całego ogromu tego miejsca; w mojej podświadomości tylko zakiełkowała odrobina ciekawości.
Jazda truckiem do Kaliforni dla kierowcy z doświadczeniem jest banałem. Jadąc tam pierwszy raz ciężarówką trochę się cykałem ale przygoda bez trwogi to nie przygoda. Jest parę reguł związanych z odległością osiek naczepy w stosunku do ciągnika ale nie będę tego tłumaczył bo Was zanudzę :).
Przejdzmy do konkretów. To ogromny stan. Są w nim wszystkie siły natury. Pustynia, wysokie góry, zimny ocean i ogromne przestrzenie. Drugi raz w życiu gdy przekroczyłem granicę tego stanu miałem okazję to zrobić oczywiście z moją najlepszą firmą : Leger. Wjechałem od północy. Już z daleka widziałem potężną górę która patrzy i czuwa nad tym co się dzieje dookoła granic Kalifornii. Mt-Shasta, piękna góra. Jednym z moich planów na przyszłość jest zdobyć jej szczyt.
I tak jadąc od północy myślałem sobie że jak tylko wjadę do Kaliforni będę już w ciepłych klimatach a tutaj ni chu chu :) Ciepła część Kaliforni znajduje się w centrum tego stanu ale nie aż tak ciepła :). Najpierw trzeba przejechać przez wysoką część Kaliforni. Zresztą taka cała ona jest. Otoczona z każdej strony żywiołem a w środku jest niepowtarzalny klimat.
Od północy góry, od wschodu Nevada : sucha i gorąca pustynia a z drugiej strony zimny ocean. Ten stan jest spichlerzem północnej Ameryki. Plony zbierają tam 3 razy w roku. Głównie owoce i warzywa. Dlatego jeżeli jeździ się na Kalifornię to przeważnie na chłodni. Owoce rosną w centralnej części tego stanu. San Joaquin valley. Gdyby nie sztuczne nawadnianie pól, to miejsce byłoby pustynią. Cała dolina jest zasilana systemem kanałów wodnych czerpiących wodę z otaczających ją gór. Z jedenj storny Sierra Nevada mountains a z drugiej strony pasmo gór chroniące przed zimnym Pacyfikiem.
To jest zjazd z północy Kalifornii w kierunku San Joaquin valley :
A tu przebijam się przez pasemko gór w stronę Pacyfiku. Góry nabierają kolorów jak tylko popada deszcz.
Te same góry wygładają inaczej gdy są suche i żółte lub zielone napełnione wodą i życiem.
I w końcu Pacyfik...
Mógłbym pisać dużo więcej na temat tego stanu lecz zatrzymam się narazie w tym miejscu :). Chcę żeby został tajemniczy i czarujący. Sądzę że i tak nie dałbym rady opisać wszystkiego w jednym wpisie. Pokazałem Wam zaledwie cząstkę tamtejszych klimatów. Jest wiele Kalifornii : tej od marzeń, metropolii, sławy, wyzysku itd itp. Podrózując mam okazję obserwować wiele rzeczy :)
Kurde nawet nie Wyobrażasz sobie jak Ci zazdroszcze. California jest przepiękna. Chciałbym tam być. Fotki z wspomień są superowe. Napewno pare z nich polecą na pulpit, bo naprawde widoczki przpeiękne.
OdpowiedzUsuńEch... California magiczne miejsce. Trzeba tam się wybrać... :) pozdrowienia. świetny post Rafał. :)
OdpowiedzUsuńPanie Rafale już w samym wpisie można się dopatrzyć sentymentu jakim darzy Pan Californie. A zdjęcia poprostu wgniatają w fotel :), ale musze troche pobronić Europe, ponieważ u nas też jest na czym oko zawisić chociaż Pan dobrze o tym wie :) Pozdro i miłego weekendu życze.
OdpowiedzUsuńRafale mam takie pytanko. Czy nie mógłbyś zrobić na tym blogu coś takiego żeby na samym dole było by ,,strona 1,2,3 itd.'' i np. na stronę 2 przeniósłbyś posty które pisałeś dłuższy czas temu bo z każdym nowym postem pasek przewijania strony robi się coraz mniejszy i trudniej jest to przewijać. Nie jest to znowu wielki problem ale może takie coś ułatwiło by sprawę i strona na pewno by się nie przycinała. Mam nadzieję że zrozumiałeś o co mi chodzi :) Jeśli nie to napisz. P.S Odrazu mówię że to nie żadna krytyka tylko sugestia Rafał sam zadecyduje.
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć marzenia, jeszcze lepiej jak można je zrealizować.
OdpowiedzUsuńPowodzonka.
pieknie opisujesz swoja podroz przez stan CA, jak dla mnie rewelka. czytam post...zamykam oczy...i czuje ze jestem tam, tam w Kalifornii ...promienie słońca biją ostro po twarzy czuc to wilgotne powietrze powiewajace znad pacyfiku...wokół otaczające góry, szczyty pokryte śniegiem ... dwa głębokie wdechy i ciarki przechodzą po ciele, poczucie wolnosci - kolego sprawiasz ze dla tak opisanej rzeczywistosci wartość żyćia naprawde jest bezcenna
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania, moze napiszesz ksiazke podroze przez ameryke północna z miłą chcecia poczytałbym
pozdrawiam i szerokosci
Chciałbym mieszkać być obywatelem Kaliformi Rafał szacun dla ciebie za ten wspaniały blog naprawdę sie go super czyta no i te zdjęcia poezja :)Serdeczne pozdrowienia z Radomia Adrian M.
OdpowiedzUsuńWidzę że coraz bardziej tęsknisz za tym niepowtarzalnym klimatem :D
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Fajne fotki i ciekawy opis:)
OdpowiedzUsuńAhh marzy mi się coś takiego.
OdpowiedzUsuńTylko auto, dobra muza, przyroda i żadnych ludzi...
Coś wspaniałego.
Ciekawe jest to że na prawku kanadyjskim można zarobkowo jeździć po Europie a odwrotnie już nie. To jest właśnie ta wolność w jednym kierunku...Tak samo z wizami jest do USA...
OdpowiedzUsuń@anonimowy na prawku międzynarodowym a nie kanadyjskim. Sądzę że polska wersja prawa jazdy też by tam była przyjmowana przez rok, tylko wątpię żeby pracodawca by Cię przyjął do pracy
OdpowiedzUsuńRafale od kilku dni Play udostepnia w taryfe na karte darmowy internet. Wystarczy ze doladujesz za 30 zl nie pobierze Ci na połaczenie z internetem tych pieniedzy a bedziesz mogl korzystac z internetu. http://blogplay.pl/2011/03/play-fresh-all-inclusive-darmowy-internet-bez-limitu-danych/#idc-container
OdpowiedzUsuńWeź spróbuj nie będzie problemem przetestowac ta taryfę.
@anonimowy : pewnie w Polsce tak ale za granica lipa... Play bierze 20 PLN za mega. Moj kanadyjski operator daje bardziej dostepna cene bo moge wykupic pakiet 75mb za 225$ co daje 3$ za 1mb czyli około 9 PLN czyli o połowę taniej niż jaki kolwiek operator w PL ;) Na marginesie dzięki za klikanie wszystkim :)
OdpowiedzUsuńKlikamy i będziemy klikać ile się da. I tak moim zdaniem Robisz dla nas więcej niż my dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńCzytając i ogladajać te zdjęcia dotyczace Kaliforni, wiem ze jak bedzie mozliwosc podjecia pracy w USA to chyba się pokusze. Tak przy okazji filmik - Driving in California jest świetny, muzyka powala na kolana.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem są prowincje w Kanadzie bodajże Saskatchewan gdzie można wymienić europejskie prawko w tym polskie na kanadyjskie, niech Nolibab napisze w jakich prowincjach jest to możliwe i czy w ogóle można tak zrobić-ytzrbe skorzystac z jakiegoś programu nominacji z tego co wiem. Ale pewnie napisze że nie wie bo za dużo Polaków by przyjechało i zrobiło syf hehe
OdpowiedzUsuńRafał!? Jakie masz zdanie na temat kierowców zawodowych wśród kobiet, spotkałeś się z takimi babkami na swojej drodze zawodowej?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, nie tobie zadałem pytanie, zweryfikuj swoją wypowiedź, bo trącasz myszką.
OdpowiedzUsuńRafale mam pytanie do latitude.
OdpowiedzUsuńWidze ze masz 2 mapki jedna jest ogólna druga dokładna.
Na swój blog wstawiłem szablon i mam taka w miare dokladna. Jak mozna na blogu zmieniac dokładnosc mapy?
W kodzie jaki pobierasz ze strony usługi google latitude masz taki string:
Usuń&type=iframe&maptype=roadmap&z=7" width="200" height="150" frameborder="0">
Zwróć uwagę na ten fragment z=7 (z jak zoom) zmieniasz cyfrę na większą lub mniejszą i tym parametrem zwiększasz lub zmniejszasz powiększenie mapki...
axe77, w kodzie jaki pobierasz ze strony usługi google latitude jest parametr którym to ustawiasz.
UsuńZobacz ten fragment stringu jaki kopiujesz na swoją stronę:
&type=iframe&maptype=roadmap&z=5" width="200" height="150" frameborder="0">
Masz coś takiego jak z=5 (z jak zoom). Zmieniasz ten parametr na większy lub mniejszy i tym samym na mapce masz większe lub mniejsze powiększenie. Jak skasujesz ten parametr całkiem (z=cośtam) to mapka będzie skalowała się automatycznie w zależności od dokładności lokalizacji.
Ano nie pasi mi ta wyspa o tej nazwie i jeszcze coś, ale to już twój problem...
OdpowiedzUsuńKobiet jezdzacych truckami w USA jest cala masa i w Kanadzie tez coraz wiecej.
OdpowiedzUsuń@axe77 popatrz w usludze latitude gdzie pobierasz kod ktory wstawiasz na strone. Tam mozesz ustawic 5 opcji, street view automatic itd itp. wystarczy zmienic wartosc i juz
OdpowiedzUsuńNawet nie ma porownania z filmikami Rafala ale u mnie tez sa fajne widoki http://www.youtube.com/watch?v=N-mepPMxmuc
OdpowiedzUsuńRafale nie myślałeś kiedyś nad zrobieniem live z twojej trasy ? :D sądze że wiesz oco chodzi :) Chociaz przez chwile bym sie poczuł jak w trasie czego nie moge doznać w rok szkolny :( pozdrawiam ;d
OdpowiedzUsuńHey, kiedy doczekamy się nowego filmiku na YT ?
OdpowiedzUsuńHey, kiedy doczekamy się nowego filmiku na YT ?
OdpowiedzUsuńCalifornia rzeczywiscie potrafi zauroczyc i od pierwszego kroku jaki postawilem na lotnisku w San Francisco, dalej mnie tam ciagnie. Szczegolnie to miasto, ktore ma swoj specjalny mikroklimat - z jednej strony mglista zatoka z zaraz za uskokiem Andreasa piekny bezkresny Pacyfik...
OdpowiedzUsuń