Jadę, natura mojej pracy, życia jest taka że przemieszczam się nieustannie. Pęd, który bardzo dobrze odzwierciedla dzisiejszy stan ludzkości: szybciej, więcej, od razu i bez litości. Nie ma czasu na zastanawianie się, trzeba jechać przed siebie bo na towar, który wiozę zawsze ktoś czeka. Nie szkodzi że część lub większość i tak pójdzie na straty skutkiem marnotrastwa świata zachodniego. Ma być i koniec. Nie mogę być spóźnionym, nie lubię być spóźnionym, więc koła się kręcą i łomocą na każdym napotkanym wyboju.
W mojej duszy utrwalam miejsca, szlaki i widoki. Za każdym razem coraz lepiej drukują się w mojej pamięci. Muszę odświeżać je na żywo, nie tylko w wyobraźni. Gdybym przestał to robić zacząłbym odczuwać smutek i pustkę. Gdzieś w głębi mnie czuję że wszystkie miejsca, w których byłem, tętnią życiem. Ziemia przecież nigdy nie przestaje się kręcić. Chciałbym być wszędzie w każdej chwili. Dzięki wyobraźni i świadomości, przeżywam wschód i zachód słońca w tym samym czasie, będąc w jednym miejscu a myśląc o drugim lub o wielu z nich jednocześnie.
...właśnie, myśli. Nigdy od nich nie mogę się uwolnić. Powinienem je kiedyś wyłączyć ale zawsze byłem inny...
Gdy jest mi źle lub bierze mnie nostalgia, oferuję sobie jazdę nocą przy niebie bez chmur. Patrzę po cichu na gwiazdy i myślę że z odrobiną szczęścia to samo światło, które teraz obserwuję dociera tam gdzie chciałbym być. Zdaję sobie sprawę z tego że niewiele znaczymy wobec ogromu wszechświata, który nas otacza. Rzeczywistość, stworzona przez ludzi bez większej wyobraźni, którzy reagują na prymitywne instynkty: chęć władzy lub posiadania oraz temu podobne, jest banalnie zabawna patrząc na nią z innej perspektywy. Ciekaw jestem jak to się wszystko rozwinie, czy z naszych etapów dotychczasowych, człowiekowi uda się zostać więcej niż śladem w wszechświecie i wynurzy się coś co przetrwa w nieskończoność. Chciałbym tu być za setki milionów lat żeby to zobaczyć ale póki co rozmarzyłem się i rozmysliłem. Wyrwała mnie z transu spadająca gwiazda: zawsze szeptam do siebie to samo życzenie. Dziś 21, zatem wszystkiego najlepszego.
Rafał, zatem wszystkiego najlepszego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marcin, Zabrze, Polska :-)
Rafale, czyżby dopadła Ciebie jakaś chandra?? Blog na czarno, tekst o przemyśleniach i refleksji... Jeśli tak, to życzę szybkiego powrotu do doskonałej kondycji i fizycznej i emocjonalnej :) Wszystkiego naj, naj, naj...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Marcin z Zielonej Góry
No to wszystkiego dobrego i szerokści
OdpowiedzUsuńPaweł, Biała Podlaska, Polska :D
to wszystkiego dobrego i szerokości:D
OdpowiedzUsuńPaweł,Biała Podlaska, Polska
Życzę Ci, aby niebo nad Tobą
OdpowiedzUsuńbyło zawsze bezchmurne
słońce żółte i promienne,
trawa zielona i pachnąca,
aby zawsze dla Ciebie była wiosna!
Mało zmartwień i agresji, żadnych stresów i depresji,
dużo śmiechu i radości, wiele szczęścia i miłości. :)
Życzy Bartek, Krotoszyn, Polska :)
Dobrze to wszystko ująłeś. Z jednej strony to całe życie jest nie do ogarnięcia, z drugiej strony jest niczym wobec wszystkiego co nas otacza.
OdpowiedzUsuńPodkarpacie pozdrawia! Kolbuszowa, Polska
Take me down to the paradise city
OdpowiedzUsuńWhere the grass is green
And the girls are pretty
Take me home (Oh, won't you please take me home)
...
no może setki milionów lat tutaj nie pożyjemy, ale mamy okazje jak to rosyjscy naukowcy dowodzą przeżyć EPOKE LODOWCOWĄ :))
keep ya head up :)
Dokładnie, ile wyjazdów tyle powrotów !
OdpowiedzUsuńPiotrek, Krotoszyn, Polska!
Fajny blog, wiele ciekawych filmików, prawdziwy z Ciebie pasjonata. Pozdrawiam i szerokości życzę.
OdpowiedzUsuńJacek, Tychy
Wszystkiego najlepszego i tyle samo powrotów co wyjazdów!Pozdrawiam,Damian z Leszczyn/k.Rybnika
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Fajnie poznać twoje myśli :) To jest prawda świat jest niby taki wielki a niby tak mały...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne słowa. :) A co do twoich urodzin to powiem Ci krótko. Życzę Ci tego, czego byś chciał sobie życzyć. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krzysiek z Krakowa.
Heh, dzięki ale to nie są moje urodziny ;)
UsuńNajlepszego ;) i szerokości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkiego Najlepszego
OdpowiedzUsuńSzerokosci ;)
Pozdrawiam Jakub z Wałbrzycha.
Najlepszego Rafale, no i samych "dziewiczych" tras w ciekawych kierunkach.
OdpowiedzUsuńNajlepszego Rafale, wszystkiego o czym marzysz i wielu "dziewiczych" tras w wymarzonych kierunkach. Szerokości i pozdrowienia z Podlasia
OdpowiedzUsuńRafale wszystkiego dobrego. Tyle samo powrotów co wyjazdów. Wszystkiego dobrego. I może jeszcze jedno znalezienia spokojnej przystani w tym biegu do której będziesz z utęsknieniem wracał...
OdpowiedzUsuńRafał wszystkiego najlepszego. Tyle samo powrotów co wyjazdów. Spełnienia wszystkich marzeń i planów które sobie założysz. I jeszcze znalezienia spokojnej przystani do której z utęsknieniem będziesz wracał... Wszystkiego dobrego...
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego....szerokosci
OdpowiedzUsuńSylwek, tarnów
Ja Ci nie będę pisał "zdrowia, szczęścia," itd. Najlepszego i po trakersku szerokiej drogi dla ciebie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego osiągnięcia wszystkich planów i spełnienia wszystkich marzeń oraz satysfakcji z tego co robisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krzysiek z Poznania
...i tak oto Rafał ma całkiem nową datę urodzin, nawet nikomu nie przeszkadza, że On sam się do niej nie przyznaje!!! Ciekawe;)
OdpowiedzUsuńPamiętam film z Europy, gdzie na noc zamykali kibel-tu zakaz parkowania nocą pod firmą, że aż się prosi o zacytowanie "klasyka" Ziemia była by takim fajnym miejscem do życia, gdyby ludzie byli bardziej ludzcy-tak, to Twoje słowa z Twitter'a... Wystarczy po prostu MYŚLEĆ nie tylko o sobie, ale i o innych, a myślenie widocznie bardzo boli.
ps.Pozdrowienia i szerokości dla klubu40!!!
Dokładnie Rafał życze Ci spełnienia tego marzenia, które szeptasz przy spadającej gwieździe. Jak i rozwoju zawodowego, oraz ciągłej pasji, jaką darzysz transport.
OdpowiedzUsuńWidzę Rafale że Cię chandra wiosenna(czy co wy tam teraz na Florydzie macie) dopadła.
OdpowiedzUsuńZgodnie z panującym dziś w komentarzach nurtem, jak za dawnych czasów poczułem się wezwany do tablicy, śpiesząc z życzeniami. Z tym że ja nieco z innej beczki, otóż życzę Ci Rafale znalezienia bratniej duszy, takiej do tańca i do różańca, najlepiej płci pięknej ma się rozumieć, bo coś taki samotny mi się wydajesz.
Pozdrowienia z Bochni.
3m się.
Najlepszego.
OdpowiedzUsuńChyba czas odpocząć...za dużo czasu sam
OdpowiedzUsuńNajlepszego
Rafał to mój pierwszy wpis na Twoim blogu,a czytam go od kilku miesięcy. Szerokości i pozdrawiam z Bristolu w Wielkiej Brytanii.
OdpowiedzUsuńWitam moglbys napisac cos o tym jak kontaktujesz sie z disptcherem itp itd
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę, spotkania w Charlotte(tym razem?) nie będzie:( Pozdrawiam i szerokości!
OdpowiedzUsuńBez wujka Google domyślam się, że dwa czasami znaczy trzy. A to może znaczyć, że jeszcze nic straconego i przejazd przez Charlotte może być aktualny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i szerokości!!!
o kurde, ale ty sobie faktycznie tempo narzucasz nieziemskie. po tylu tysiącach kilometrów powrót do domu tylko na noc i spowrotem za kółko. Kolego szacun dla ciebie że ty dajesz radę to tak ciągnąć i to tyle czasu. W Polsce nawet busiarze tyle kilometrów nie kręcą :)
OdpowiedzUsuń