poniedziałek, 7 marca 2011

Nie zawsze jest fajnie.

Więc jestem sobie w domu od soboty rano. Całkiem nieźle. Odpoczywam, gimnastykuję, w odpowiedniej kolejności, ciało na basenie, wątrobę z przyjacielem i na koniec załatwiam małe sprawy. A no i dużą część pierwszego dnia spędziłem na rozgrzewaniu mieszkania w którym przebywam. Tak, tutaj jeszcze pali się w piecu więc trochę czasu zajmuje wprowadzenie ciepła w ściany które stoją już i patrzą na świat od ponad dwustu lat.

W ogóle to w piątek w Olszytnie było niezłe zamieszanie. Właśnie w tych momentach kierowca potrafi bardzo dobrze odczuć że jest tylko przyrządem, narzędziem do robienia kasy i jak bardzo kogokolwiek obchodzi że on też ma życie osobiste i niecierpi być w zawieszeniu i niepewności. W sumie nie jestem osobą która narzeka na swój los mając za sobą niezłe przejścia w życiu ale oczekując przez 6 godzin decyzji zacząłem tracić cierpliwość.

Jak już wspominałem wcześniej, mój Daf ma iść do dealera bo coś jest z nim nie tak. Kopci na niebiesko i spala od groma paliwa (miałem ponad 270 litrów przepału hahahahah). Jest już umówiony na wtorek o godzinie ósmej. Oczywiście muszę zjechać na bazę bo dealer Dafa do którego mam się udać jest w Rzgowie a nie w Olsztynie. No i tutaj zaczynają się przeboje. Myślę sobie, będzie elegancko, rozładuję się o 11, będą mi szukać jakiejś krajówki w kierunku Łodzi, a jak nie znajdą no to ostatecznie puszczą mnie na pusto. Nie tak to działa. Okazuje się że 260 km na pusto w Polsce to straszny koszt dla firmy, wręcz astronomiczny. Przypominają mi się czasy kiedy to na pusto z Vancouver sunąłem około 1800km do Kaliforni i było dobrze. No ale dobra, spedycja wpadła na wspaniały pomysł, dość często zresztą stosowany, żeby postawić auto na parkingu strzeżonym i zabrania się z innym kierowcą na weekend do domu. Później miałbym wrócić do Olsztyna w poniedziałek i od nowa by mi szukali krajówki. Tylko co z tym serwisem? Dwie rozmowy ze spedytorką nie dały skutku, nie docierało do niej, czy może nie chciała żeby dotarło, że auto musi być we wtorek na serwisie. Miała tylko w głowie 260 km to za dużo na pusto. Ostatnia rozmowa skończyła się tak że odłożyła mi słuchawkę a ja wcale nie byłem niemiły. No co to to nie! I tak czas leci, zbliża się siedemnasta a ja dalej nie wiem co mam robić. Czy spędzam week end w Olsztynie, czy jadę z innym kierowcą. Żadna opcja mi nie przyszkadzała tylko chciałem do cholery wiedzieć. W końcu wykonałem telefon do dyrektora i on podjął decyzję żebym jechał na pusto. Domyślam się że w takiej sytuacji nie jednemu kierowcy ciśnienie idzie do góry. Tak więc widzicie, gdyby nie auto które musi iść na serwis, to przesiedziałbym sobie weekend w Olsztynie będąc 260km od domu. W sumie zaczynam rozumieć jak to działa. Do domu kierowca idzie jak się uda. Weekend w domu to już chyba musi być wyczyn. Auto nie może stać, auto musi jechać. Auto może tylko stać na weekend gdzieś za granicą. Nie wiem czemu tak jest ale jak jest się blisko domu, ładunki jakby spadają z nieba. Nie da rady żeby auto stało na bazie dłużej niż dzień bo już coś dla niego jest. Powiem szczerze że przyzwyczaiłem się do pracy po 10 , 11 dni w trasie i później 3 lub 4 dni w domu ale z tego co widzę w polskich firmach będzie o to ciężko. Tyle smutków.

Jutro rano zaprowadzam Dafika na serwis, i może będzie tak że będą go naprawiać z 2, 3 dni. Sądzę że głowica będzie do wymiany, bo wcześniej wymienili uszczelkę, a auto jak kopciło na niebiesko tak kopci. Więc taka naprawa musi potrwać :)

Na sam koniec tego dziwnego postu pozwolę sobie zrobić parę uwag. Znalazło się parę komentarzy na temat mojej ortografii i błedów jakie robię. Są one mile widziane, w ten sposób będę ćwiczył dalej poprawne pisanie w języku ojczystym. Zdaję sobie całkowicie sprawę że walę byki. Największe problemy i to już od podstawówki mam z przecinkami. Staram się jak mogę ale uwierzcie mi nie jestem nikim innym tylko zwykłym kierowcą który skończył 6 klas podstawówki w Polsce. Do tego moje zdania czasami mogą być dziwnie skonstruowane bo w głowie siedzi mi gramatyka francuska i w mniejszym stopniu angielska również.

Dostaję również dużo zaproszeń do grona znajomych na Facebooku. Przykro mi, Facebook to dla mnie bardzo prywatna sprawa zarezerwowana dla ludzi z którymi mam prawdziwe stosunki towarzyskie więc na większość nie odpowiadam.

A więc proszę o wyrozumiałość :)

24 komentarze:

  1. To tak fajnie w mira trans nie jest skoro szkoda im przejechać 260 km na pusto,chociaż w sumie,dla większej firmy to jest sporo,a o ortografię się nie przejmuj,każdy ma prawo do błędu,głowy ci za to nikt nie utnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po co ktoś ma zwracać uwagę na ortografię w postach?? :):) Ważna jest treść i przekaz postu :)) Ja też robię byki w wyrazach ;pp pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kiedyś pisałem o Twojej ortografii, ale nie byłem nią przerażony, wręcz przeciwnie-zachwycony ;p
    Po tak długim czasie spędzonym w Ameryce, aby tak pisać po Polsku, to na prawdę wyczyn ;)
    Biorąc pod uwagę ortografię dzisiejszej polskiej młodzieży, jak i niektórych dorosłych to piszesz na prawdę świetnie.
    Dzisiejszy post?
    Suuuuper! Wreszcie poczytałem ;D
    Ja Ci Rafał radzę, zacznij pisać książki!
    Podejrzewam, że nie nadarzyli by drukować ;p
    Co do dafa i jego naprawy...No cóż, takie polskie realia.
    Ale z tego co widzę, po rozmowie z dyrektorem wszystko dobrze się skończy.
    Pozdrawiam, Maciek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maciek :) Ostrowiec7 marca 2011 17:24

    Zapomniałem o Facebooku.
    Jeśli by Ci się chciało, zawsze możesz zrobić drugie konto dla swoich "fanów" ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Błędy zdarzają się każdemu. Nikomu nie powinno to przeszkadzać. Polska rzeczywistość jest włąśnie taka, że auto musi jeździć, a pracodawca nie może zrozumieć tego że masz zycie prywatne także. Dobre bylo stwierdzenie że kierowca do domu wraca na weekend jak się uda:) Szkoda że nie ma żadnych fotek lub fimikow:) Pozdrawiam i czekam na newsy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi Rafale,

    Uważam, że nie ma potrzeby dalej molestować tematu ortografii. Sposób w jaki się wypowiadasz i piszesz mógłby zawstydzić nie jednego od kilkudziesięciu lat mieszkającego tu Polaka.

    Chciałbym wrócić do wątku pustych przelotów, podejścia do kosztów właścicieli firm przewozowych, świadomości spedytorów/rek. Masz już porównanie z jazdą za oceanem. Musimy w końcu to głośno powiedzieć, że naród polski to BANDA HIPOKRYTÓW. Sytuacja która miała miejsce w Olsztynie jest tylko potwierdzeniem moich słów. Polscy przewoźnicy nie potrafią kalkulować kosztów, schodzą z frachtów ocierając się o linię brzegową granicy opłacalności. To właśnie dlatego muszą później rozważyć przejazd 200 km bez ładunku, każdy grosz się wtedy liczy. Myślę że wiele osób podziela moje zdanie. Dopóki rynek nie oczyści się z przewoźników działających na zasadzie Caritasu, nic się w tej materii nie zmieni...

    Pozdrawiam,
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  7. Ortografią sie nie przejmuj
    kiedy następny film
    pozdrawiam
    Szerokości
    Karol

    OdpowiedzUsuń
  8. Rafał błagam cie zrób profil ,,nolibaba3,, lub ,,Raphael Zazuniuk,,na FB Chcemy byc myślami z tobą,fajnie by było jakbyś wpisywał jakieś sekwencje itd.Martynka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rafał zakochałam sie w tobie po obejrzeniu filmików:D Jesteś taki przystojny i wogóle:)
    Póki jesteś w PL Mamusia ci pewnie dogadza:)
    Pozdrawiam Ania Stępień Bydgoszcz.

    OdpowiedzUsuń
  10. To dla ciebie Rafałku :)
    ─▀██▀
    ──██────(▒)(▒)
    ──██───(▒)(♥)(▒)
    ─▄██▄▄█─(▒)(▒)
    ─── ─── ▄███▄
    ─── ──███─███─(▒)(▒)
    ─── ──▀██▄██▀(▒)(♥)(▒)
    ─── ────███───(▒)(▒)
    ─── ─────── ▀██─██▀
    ─── ──────── ██─██─(▒)(▒)
    ─── ──────── ▀█▄█▀(▒)(♥)(▒)
    ─── ──────────▀───(▒)(- )
    ─── ────────────██▀▀- █
    ─── ──(▒)(▒)──────██▄█─-- - (▒)(▒)
    ─── ─(▒)(♥)(▒)─────██▀█─(-- - )(♥)(▒)
    ─── ──(▒)(▒)──────██▄▄▄-- - (▒)(▒

    OdpowiedzUsuń
  11. A co tam to i ja wyśle...Niech Rafał wie że ma sympatie hue hue:)

    (▒)(▒)
    (▒)(█)(▒)♥ ♥ ♥
    _(▒)(▒)_♥
    ___$$$$$$$$______$$$$$$$$$
    _$$$$$$$$$$$$__$$$$$$♥$$♥$$$
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    _$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    ___$$$$$$$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    ______$$$$$$$$$$♥$$♥$$$
    ________$$$$$$$$$♥$$$
    _(▒)(▒)___♥♥ ♥♥$$$
    (▒)(█)(▒)__♥♥
    _(▒)(▒)_♥
    ___♥___(▒)(▒)___♥
    ______(▒)(█)(▒)
    _(▒)(▒)_(▒)(▒)
    (▒)(█)(▒)
    _(▒)(▒)_♥
    ____(▒)(▒)
    ___(▒)(█)(▒)♥ ♥
    ____(▒)(▒)_♥ ♥......Buziaczki:*****<33

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałbym zadać pytanie poza forum publicznym. Czy jest to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezle, niezle :) najlepsza droga pisania do mniw to skrzynka youtube lub wyslanie prywatnej wiadomosci na fb.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pozostaje tylko YT jeśli się uda. FB odpada bo nie ma mnie na portalach społecznościowych.
    Dzięki za odpowiedź
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde jeszcze troche to z bloga o transporcie zrobi sie randka w ciemno...
    Rafale nie zapominaj ze to o transporcie miało być i proponuje uspokoić troche swoje " fanki "
    co do 200 km na pusto ? dla mnie to śmieszne. Niedługo będzie nawet 50 km na puto nie opłacało sie jechać firmy mają coś z głową nie tak. A spedytor życia nie zna tylko te jego mapy. Bo mapa POKAZUJE ze jest km 100 chodz kierowca zrobi kilometrow 150 to znaczy ze zły kierowca. ROzumowanie ktore mnie zabija.
    Pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. tak to jest w transporcie ze chcieli by żeby kierowca jeździł cały czas a o mieszkaniu w domu zapomniał .Ale tez są firmy Rafał co zjeżdżają na każdy weekend do domu a nie cały miesiąc poza domem . ostatnio miałem kurs do Bremen i z Bremen miałem podjechać po załadunek do Lubeck do portu na pusto to jest coś ponad 200km jak dobrze pamiętam i nie robili problemów wiec nie wszędzie jest źle. w sumie już mi odpisałeś na blogu na pytanie na yt bo już dawno ci wysłałem... ale to szczegół mogłeś przeoczyć jak tyle ci przychodzi na skrzynkę... ja to bym się zamienił z tobą z chęcią i na stałe do Kanady wyjechał. no cóż może marzenia się spełnią kiedyś... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ogladalem filmiki na yt wszystkie z ciekawoscia z jaka pasja wykonujesz swoja prace naprawde cos wspaniałego. również fajnie sie czyta blog, chcialem napisac że podziwiam wszystkich kierowcow ciężarówek nie jest to lekki chleb a w naszym pieknym kraju cieżko sie jezdzi osobówka a co dopiero "zestawem" powodzenia w dalszej karierze,
    i pyt: jak jest z prawkiem "wyrobionym" w CAN czy musiales zdawac egzaminy jeszcze raz w PL

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie zapominaj o YT! Jak wyjedziesz w trasę to musisz nam nagrać znów jakiś super filmik :P Tęsknisz bardzo za jazdą w Kanadzie?

    W sumie to po co ma robić drugie konto na FB fikcyjne? Po to zrobił bloga żeby tu pisać chyba...
    To mnie cieszy że to robisz i opisujesz nam te chwile z jazdy i życia w ciężarówce.

    OdpowiedzUsuń
  19. Rafał, twoje opisy sa super. Nikt nie patrzy na gramatyke tylko na treść :). Ale jak już masz kogoś na FB to może juz odpowiadaj. Nie akceptuj nowych ;) Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  20. Moim zdaniem nie masz co się męczyć w pseudo transporcie międzynarodowym wykonywanym prze polskie firmy, w transporcie jest obecnie takie bagno,kontrole ITD, POLICJI,zakazy i wykorzystywanie pracowników ,że lepiej wracać do USA i Kanady gdzie przynajmniej infrastruktura,nastawienie do ludzi, kabiny ciężarówek są daleko do przodu. Sam jeździłem kilka lat po Polsce i bliskiej zagranicy i można tylko wrzodów się dorobić...

    OdpowiedzUsuń
  21. jak kolega wyzej transport to wielkie bagno po wprowadzeniu cyfrowek ta praca stracila na polocie nic nie mozna zrobic kiedys to bylo inaczej 5 dni pracy weekend w domu i w tygodniu na nocke w domu po swieze majty sie zajezdzalo i 2000€ na wyplatke takze transport to shit

    OdpowiedzUsuń
  22. Popieram kolegę wyzej:) jazda po europie w twoim przypadku niema najmniejszego sensu,Pewnie głównie chciałeś pojeździc a zarazem po części zwiedzic europe.Ja na twoim miejscu pojeździłbym do września potem chwila odpoczynku i natchnienia:)I ogien do Kanady:)Pozdro Rysiek Białystok.

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam kolego, jadąc dzisiaj do sklepu spotkałem parkującego Daf'a MIRATRANS na BP w Sosnowcu, już miałem wyskakiwać sprawdzać czy to ty a tu taka informacja że do soboty w domu... No i cóż no trudno ;) Życzę miłego "urlopu" Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Siema Rafal...Jak czytam ten ostatni post to az nie chce mi sie wierzyc ale to szczera prawda,ze zaczynasz widziec polski transport otwartymi oczami;) Sam wiesz ze tu u Nas puste przeloty to normalka i nawet nikt na ten temat nie dyskutoje tylko palisz ciezarowke i heya do domu...W mojej firmie czesto sie zdarzaja weekendowe przeloty na pusto z Quebec City do Toronto,Ont a sam wiesz ze to okolo 800 km i wazne zeby kierowca byl w domu na niedziele a nie siedzial jak szczur gdzies na Petro-Pas i jadl poutine jak moze jesc polski bigos;) Tu jest inny swiat i dobrze o tym wiesz bo tu jezdziles...tez chcialem zlapac przygody w Polsce za kierownica i sprobowalem w 1998' hehehe...Wiesz ile bylem w Polsce jako zawodowy? dokladnie 3 tyg;) i powiedzialem ze to MASAKRA ! po tym jak sobie postalem na przejsciu w Swiecku okolo 2 dni...Tu znowu stoje 2 dni tylko jak chcem sie napic zimnej Corrona beer w Mexico;) za granica jak cos laduje w Otay Mesa -San Diego,Ca...Pamietasz jak wchodzi sie do lazienki na Little America,WY zeby wziasc prysznic? ja myslalem ze wszedlem przez pomylke do jakiegos pokoju;) a tam prysznic,wielkie jaccuzi,suszarka i wielka przestrzen...Hehehe myslalem ze to nie lazienka dla szoferow;) takie to zycie truckera na wild west w stanach;) Zycze tylko Tobie wytrwania do wrzesnia bo takich sytuacji jak ta w Olsztynie to pewnie jeszcze kilka bedzie...Bo Oni leja na kierowce,liczy sie firma i tak jak tu koledzy pisza jazda po kosztach wzajemnego podcinania sobie gardla za prawie friko...Siema...Mirek.

    OdpowiedzUsuń